tag:blogger.com,1999:blog-70008335004785289922024-03-05T20:10:08.417+01:00włoszczyznamayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.comBlogger1296125tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-20314778090174034972016-11-07T16:51:00.000+01:002016-11-07T16:51:46.978+01:00najnowsze snapchatyKilka(naście) sekund wystarczyło by położyć blisko dziewięćsetletnią bazylikę (zaczęto ją budować w XII. skończono w XVII wieku, więc możliwości do manipulowania datami dla większego wrażenia, spore). Jak modny ostatnio snapchat: zdjęcie jest, zdjęcia nie ma. Taka właśnie snapchatowa była Nursja. Wydawało się nam że mamy mnóstwo czasu. Wybieraliśmy się od niej, święty Benedykt i kiełbasa to dobramayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-74499202142680253712016-11-04T17:49:00.003+01:002016-11-04T17:49:34.317+01:00pokuta czy objawienie?Włosiennicę z szkockiego tweedu sobie na zimę uszyć. A makijaż z popiołu i sadzy. Włoszczyzna jest na fejsie
mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-29922289703548507192016-11-02T10:54:00.000+01:002016-11-02T10:54:05.937+01:00prywatne trzęsienieporcelanowemu króliczkowi odpadło ucho. Oto nasz balans strat po trzęsieniach. Tak więc bardziej kłopotliwy do tej pory jest Brunetti, który od czasu do czasu dostaje kociego amoku i odbijając się od mebli i ścian, sieje zniszczenie (ostatnio wyrzucałam wazon z zielonego szkła i kilka filiżanek). Oczywiście zawsze może być tak, że epidentrum będzie gdzieś bliżej i płycej. Na razie jednak mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-55491846951121180802016-08-17T13:43:00.001+02:002016-08-17T13:43:04.631+02:00nie jestem krowąPo zwiedzaniu Matery z książką Czai w ręku, powiedziałam: nigdy więcej. Rozczarowałam się bardzo. Nie Materą, a książką i jej autorem:
przemilczanie faktu, że jest kilka hipotez pochodzenia nazwy miasta, można wytłumaczyć: autor ma prawo do wyboru tej interpretacji, która mu pasuje. Że mylił tuf (po włosku tufa - skała pochodzenia wulkanicznego) i tufo, które jest lokalnym określeniem mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-32533974692192946092016-07-20T14:05:00.000+02:002016-07-20T16:32:16.025+02:00nadal przejechana
o każdym z tych miejsc napiszę gdy powrócę do rzeczywistości. Na razie wspominam, a wszystko co próbuję napisać ma wartość opowieści egzaltowanej pensjonarki.
Galatina i Casarano
Copertino, Squinzano, Galatina i Acoli Piceno
S. Maria di Leuca, Otranto, Galatina i Copertino
Villa Lante i L'Aquila
mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-18445630957604851422016-07-20T13:55:00.002+02:002016-07-20T13:55:55.997+02:00przejechana
ciężko mi boże :) Niby wróciłam do domu, ale trzy miesiące we Włoszech zrobiły swoje. Cierpię. Cappucino,pomidory, słońce, zapachy, dzwięki nie te. Język również. Jestem sierotą po Włoszech.
c
L'Aquila i żebraczka z Galatiny
2x Ascoli Piceno i 2x freski: S. Caterina w Galatinie i S. Pietro w Otranto
Rozpamiętuję: nowy adres kulinarny w Rieti, nawiązany kontakt z Poggio San mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-47490123222796939922016-05-04T08:00:00.000+02:002016-05-04T08:00:09.844+02:00ci vediamo w lipcuKiosk z włoszczyzną zamknięty do połowy lipca.
W Ginestrze od wczoraj. Dzisiaj cappuccino i plotki, od jutra harówa. Mam nadrobić zaległości w pisaniu, czytaniu i sprzątaniu; pojechać na Pian di Rascino obejrzeć soczewicę kwitnącą; poznać osobiście nowopoznaną koleżankę z Pescasseroli, przy okazji odwiedzić Castel di Sangro, bo lubimy góry Abruzji (a może to już góry Molise?), zobaczyćmayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-6268702481692884112016-05-03T17:01:00.000+02:002016-05-03T17:01:00.164+02:00róż to nowy beż
a błękit zamiast brązu. No i wracają wszystkie odcienie zieleni.
(zdjęcia z Lacjum i z Baden-Baden)mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-112961558591270732016-05-02T16:59:00.001+02:002016-05-02T16:59:27.268+02:00zoo
kot z Ginestry, konie z Pian di Rascino, Kropka z ogródka zimowegomayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-67273888741557629332016-04-27T14:54:00.004+02:002016-04-27T20:29:22.443+02:00Barbarzyńcy nadchodząwalą drzwiami i oknami. Kradną. Pan doktor, z młodą i atrakcyjną żoną, kradnie elektronikę, choć sam twierdzi, że jedynie wynosi. Kasztanom nie przychodzi do głowy, że elegancki pan wyjdzie z toasterem w ręku. Opowiada mi o tym jego kolega, który nie kryje zachwytu nad zimną krwią doktora. Pewnie dlatego, że w swoim kraju był chirurgiem. Jego młoda żona nigdzie pracowała, zajmowała się domem.
mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-63937477418912981992016-04-20T17:07:00.000+02:002016-04-20T17:07:04.852+02:00gnocchi tylko dla bogatychAmatrice słynie z amatriciany, sosu na podgardlu, czosnku i peperoncino (wtedy mamy sos zwany amatriciana bianca lub griscia, lub gricia), doprawianego pomidorami by uzyskać amatricianę czerwoną. Choć bardzo czerwona ona nie jest - przypomina bardziej dobrze polaną śmietaną zupę pomidorową., choć l'amatriciana rossa śmietany nie zawiera, a jedynie duże ilości świeżo startego pecorino. Amatricianęmayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-2999062228257881162016-04-11T14:00:00.001+02:002016-04-11T14:00:20.327+02:00lecimy dalejprawie koniec remontu strony. Przegląd starego bloga w nowym ubranku wykazał problemy z wyświetlaniem kilku notek (nie pojawia
się tytuł, czcionka nie ta...), ale mówimy tu o kilku(nastu) z ponad
tysiąca, więc na razie włączamy ignor i lecimy dalej, zwłaszcza że wszystko tak ładnie wygląda, Warszawa również :D
mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-1349743515983488112016-04-09T18:26:00.000+02:002016-04-11T17:07:32.389+02:00koty eksportowe
Jak podaje The Onion Daily, Rząd będzie skupował koty w celach eksportowych. Więc jeśli macie kota radzę trzymać go w domu, a żeby się kot nie nudził, warto nauczyć go czytać.W ten sposób i kot będzie bezpieczny, i poziom czytelnictwa w kraju się podniesie.
Poziom czytelnictwa w Polsce i we Włoszech jest prawie ten sam. Czyli mizerny. 42% Włochów (jakieś 24 miliony) przyczytało w ciągu roku mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-10993206313606101882016-04-08T16:03:00.001+02:002016-04-11T13:57:21.573+02:00prosimy nie regulować odbiornikówWłoszczyzna kupuje nowe ubranko
mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-83597838129836915812016-04-06T15:56:00.001+02:002016-04-08T15:57:15.694+02:00Na Pian del Rascino wylano krokusy, posiano trzmiele
aż dziwne, że nie słychać było skrzypienia przerzucanych pór roku. W
niedzielę była jeszcze zima wymagająca włączonego ogrzewania, we wtorek
mieliśmy wiosnę. I to nie tę wczesną w bieli i seledynach, a tę
wrzaskliwie kolorową i roztrajkotaną.
Na Pian del Rascino kwitły jeziorka i krokusy, brzęczały traktory i uwijające się wśród baź trzmiele. Było ich tyle, że cały krzew zdawał się mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-64125109569528260812016-03-24T16:34:00.002+01:002016-04-08T15:44:31.962+02:00kotki, króliczki, jajeczka
Wesołych Świąt!
Kicamy go Ginestry. Jak zwykle wieziemy stertę rzeczy: abażur ze sklejki, krzesło na ostatnich nogach, cztery kartony książek, półki do kuchni, filiżanki, kieliszki i talerzyki. I przede wszystkim - czekoladki świąteczne i koty.
Koty na nielegala podróżować będą, bo bez dokumentów, które zostawiłam w Ginestrze. Dobrze że chociaż opony mamy nowe :)
mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-4178900079485549702016-03-14T21:14:00.000+01:002016-04-08T15:45:06.992+02:00biały proszek na wizje
Od tygodni wyrastał mi nowy temat. Wymagał koncentracji, gruntownego
przeglądu tekstów źródłowych oraz prac laboratoryjnych. Co prawda
wszystko można było robić nie wychodząc z domu, nie mniej jednak
zabierało mi to dużo czasu. Oczywiście nauka nigdy nie jest zmarnowana,
więc dowiedziałam się że mój piekarnik jest do wymiany (nierówno
piecze), eksperymenty zakończyły się przednią mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-11564299288400300142016-02-28T00:06:00.000+01:002016-02-28T20:02:55.832+01:00makaron odwrócony na lewą stronęod ilu przegadanych godzin liczy się znajomy? Jeśli od trzech, to poznajcie mojego dobrego znajomego - Maurizio Servę z Rivodutri. Pisałam o jego restauracji La Trota, teraz mogę pokazać jak Maurizio dekonstruuje klasykę. Makaron robi ze składników na prawie klasyczną amatricianę, a więc z podsmażonego z lukcrecją (to nowy element w klasyce, halka na sukienkę, stringi na jeansy) podgardla i mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-85656828984172507932016-02-22T16:55:00.000+01:002016-02-24T17:27:23.868+01:00vintage bardzo współczesnyStara kronika filmowa. Od drugiej minuty zaczynają się migawki z Wenecji. Jak z innego świata: prawie pusty Canal Grande, Piazza San Marco bez tłumów.
Tak, to był inny świat. I nie chodzi jedynie o Wenecję. Prowadzenie
kamery, dobra dykcja lektora, tekst literacką polszczyzną, pełne zdania -
to jest właśnie inne.
Na swojską nutę gra natomiast piosenka o dumie narodowej, obywatelach mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-24592266966661742872016-02-10T13:03:00.000+01:002016-04-08T15:45:42.548+02:00Ginestra nuova
Z letargu wybudziła Ginestrę walka o utrzymanie szkoły, którą - w
ramach szukania oszczędności - wójt zamierzał zamknąć, w zamian
ofiarując zespół szkół, z siedzibą w Monteleone. Ginestra argumentowała,
że to ona ma największą szkołę w okolicy, wybudowaną społecznie i o 5
lat wcześniej niż ta w Monteleone. I Ginestra walkę wygrała. To do
szkoły w Ginestrze dowozi się dzieci z mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-81156323911486165262016-02-09T13:18:00.002+01:002016-04-08T15:46:00.732+02:00prywatnie
O ile dwie rzeczy naraz to jak cię mogę, daję radę. Ale trzech już
nie. Stąd też brak postów na blogu, bo od tygodni dwóch porządkuję
zdjęcia - mam ich dużo - w różne miejsca powtykanych; i myślę o wyborze
zdjęć na wystawę w Ginestrze. O wystawie zdań kilka pojutrze
jutro. Teraz natomiast odnalezione fotografie z drogi niedawno
odkrytej, schowanej między pagórkami, kończącej się mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-40903813979654844012016-01-22T19:55:00.001+01:002016-04-08T15:46:32.826+02:00atmosfera w #AC7A33
Strada Provinciale 578 (zwana Salto - Cicolana od nazwy regionu w którym się zaczyna i od jeziora wzdłuż którego przebiega) to, przynajmniej w naszym przypadku, najwygodniejszy sposób dojazdu do A24/E80, a więc autostrady na Chieti i Teramo.
I choć historia drogi, która kiedyś łączyła państwo Burbonów z państwem kościelnym, jest interesująca, to opowiedzieć chcę o tym co kryje się za ścianą mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-21084156175568723712016-01-15T16:14:00.000+01:002016-01-15T16:14:21.568+01:00żarówka do nagrody
zdjęcie ze strony projektanta
na zdjęciu wygląda jak prawdziwa żarówka, taka staroświecka, ze 'sprężynką' w środku. Dokładny opis rozwiewa iluzję: płaska powierzchnia z plexi z LEDem.
Ale że zaprojektował ją Andrea Ciappesoni, więc i dla niej znalazło się (wirtualne) miejsce na Włoszczyźnie. I chyba na wirtualnym pozostanie. Ciekawość ciekawością, ale czy gotowa jestem mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-67116649585419030912016-01-12T14:37:00.001+01:002016-04-08T15:46:51.270+02:00podlewanie włoszczyzny
Wymuszona problemami z komputerem bezczynność uświadomiła mi jak bardzo potrzebna jest zmiana. Niby były pomysły na posty, ale jak przyszło do ubierania ich w słowa - niemoc. Całkowity ugór.
Teraz komputer pachnie świeżością, po trzech tygodniach w Ginestrze wschodzą nowe pomysły, zaś lektury poszerzyły zasób słów. Wracam więc na pole z włoszczyzną.....mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7000833500478528992.post-48295033581075686182015-11-08T21:05:00.000+01:002016-04-08T15:46:59.340+02:00adres do krasnoludka
przydałby się, zwłaszcza do tego z własną firmą budowlaną lub chociażby wypożyczalnią rusztowań, gdyż rusztowania potrzebne przy robotach dachowych wynajmuje się płacąc ileś tam za metr kwadratowy powierzchni. A że dom wysoki i długi (chyba że wymyślą jak robić dach od węższej strony) to i najbardziej kosztowną rzeczą wymiany dachu będzie rzeczone rusztowanie. No ale sufity nam się podniosą. I mayahttp://www.blogger.com/profile/06000046859589462771noreply@blogger.com0