zen w Alto Savio
on 10:37
No Comments
Powiedzenie że to droga a nie cel się liczy, wymyślił to ktoś, kto nigdy nie spieszył się do Ginestry, nie klął na ciągnące pod górę auta z domkami kampingowymi na smyczy i nie rzucał kurwami przy zjeździe z autostrady, gdy jeden z drugim po 20 minutach stania w kolejce już przy kasie zaczynał szukać porfela po całym samochodzie. Oczywiście jeśli się jest mistrzem zen to podchodzi i dziękuje bliźniemu, że dzięki niemu można dłużej podziwiać zachód słońca nad Apenninami.
Ale nawet jeśli się nie jest mistrzem zen, a limit kurw i alfonsów wyczerpał się gdzieś w okolicach Modeny i w dodatku po 6 godzinach za kierownicą nienawidzi się ludzkości, a tej z kamperami w szczególności, to Alto Savio jest potrzebne. Alto Savio poprawia samopoczucie. Raz, że jest tuż przy zjeździe z SS4bis. Dwa, że chyba nikt w okolicy nie podaje lepszych prawdziwków. Te z Alto Savio otoczono w delikatnym cieście i wrzucono na głęboką oliwę. Czy jedliście cielęcinę z grilla? Taką lekko przerośniętą tłuszczykiem, chrupiącą, aromatyczną, posypaną solą gruboziarnistą? A do niej pieczone pomidory ze 'skórką' bułki tartej. I jeszcze cebulki pieczone, podlane balsamico? Do pełni szczęścia brakuje jedynie możliwości wypicia całej butelki a nie jedynie pół litra miejscowego sangiovese (czy wiesz, że Romagna robi bardzo dobre wina?), ale my specjalnie narzekaliśmy. To znaczy nie narzekałam ja, bo JC pić nie mógł. Przegrał rzucanie monetą i na niego padł dyżur za kierownicą.
Alto Savio poleciła nam właścicielka Locandy Gambero Rosso, gdy zmęczeni drogą, kamperami, niedzielnymi, sobotnimi i piątkowymi kierowcami na austriackich, niemieckich i szwajcarskich papierach, postanowiliśmy zatrzymać się na kolację w Bagno di Romagna, właśnie w Gambero Rosso. Ale oni tego sobotniego wieczora podawali menu degustazione, więc przeesemesowano mi a numer telefonu do Alto Savio: tradycyjna kuchnia, warto do nich pojechać. I tak jadąc na Viji i Patrika ostatnią wieczerzę w Ginestrze, poznaliśmy nie tylko źródła Tybru kapiące z Monte Fumaiolo, ale też doskonałe miejsce na piątkową kolację i niedzielny obiad. W niedzielę, choć restauracja pękała w szwach i przygotowano nam tymczasowy stolik w barze, wgryzaliśmy się w królika pieczonego z ziemniakami oraz siorbaliśmy flaki na modę florencką. Wszystko aromatyczne, akuratnie przyprawione, podlane dodatkowo następnym półliterkiem miejscowego sangiovese. Do domu, kompletnie zen, dojechaliśmy na luzie. Nie wiem jedynie czy to zasługa obiadu w Alto Savio czy braku kamperów na niemieckich, austriackich lub szwajcarskich blachach na Brennero.
Trattoria Alto Savio
Via Battistini 74
loc. S. Piero in Bagno
47026 Bagno in Romagna
tel. 0543/903397
otwarci również w niedzielę na obiad
Powered by Blogger.
0 comments:
Post a Comment