Porządków (nieszczęsne) początki

Przyjechaliśmy z pomocniczką żeby posprzątać dom. Ogarniemy sypialnię i łazienkę w dwa dni i, mieszkając pod własnym dachem, będziemy porządkować resztę.

Enel wykazał się punktualnością i dotrzymał zobowiązań. Mamy prąd, ale nie we wszystkich gniazdkach. Nie ma za to wody i mieszkanie jest przeraźliwie zimne. Wracamy więc do hotelu w Rieti. Jutro pojedziemy do urzędu gminy zapytać o wodę. I chyba kupimy grzejnik na parafinę.

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.