twarda kobieta, świetna artystka


urodziła się w rodzinie dość wziętego malarza rzymskiego Orazio. I okazało się, że dziewczyna ma więcej talentu niż jej bracia, przyuczający się do zawodu, razem wzięci. Uczyła się od ojca, naśladowcy Caravaggia, ale-mimo oczywistego talentu-do akademii rzymskiej jej nie przyjęto. Jako kobieta na to nie zasługiwała.

Gdy Artemisia miała 19 lat, ojciec zaczął pracować nad freskami w Pallazzo Pallavicini Rospiliosi razem z Agostino Tassi, który wkrótce został jej nauczycielem. Nauczyciel zgwałcił uczennicę, a potem kontynuował z nią romans, obiecując jej małżeństwo (podejrzewam raczej, że przymuszał ją do współżycia. A ślub pewnie wymusił ojciec bojący się, że córka nie-dziewica męża nie znajdzie). Tassi z obietnicy się wycofał, gdyż podobno Artemisia utrzymywała stosunki z innym mężczyzną. I żeby nie było zbyt przewidywalnie:Cossimo Quorlis, obecny przy gwałcie i podobno pomagający Tassi, po zerwaniu umowy o małżeństwo, szatażował Artemisię grożąc jej skandalem jeśli nie zostanie jego kochanką.

Orazio Gentileschi podał Tassi do sądu o gwałt, ale dopiero wtedy gdy wiedział już, że ślubu nie będzie. W czasie śledztwa i sprawy sądowej Artemisia była torturowana, gdyż w tamtych oświeconych czasach tortury uważane były za doskonały wykrywacz kłamstw. Tak więc pokrzywdzona musiała jeszcze znosić tortury. Tassi został skazany na rok więzienia.

Na ile ciężkie doświadczenia wpłynęły na sztukę artystki trudno na 100% powiedzieć, ale można za to można twierdzić z całą pewnością, że jak nikt malowała silne kobiety. Jej Judyta to nie nieśmiała i delikatna łania z obrazu Caravaggio. Judyta Artemisii wie co robi i jeśli cofa trochę się tylko dlatego, że nie chce aby krew poplamiła jej suknię.

Roberto Longhi, ważny włoski krytyk, w 1916 napisał o Artemisii, z jednej strony chwaląc artystkę z drugiej strony wymierzając policzek kobietom:

jedyna kobieta we Włoszech, która wiedziała o malowaniu, kolorze, formowaniu postaci i innych podstawach

Artemisia zmarła w Neapolu, prawdopodobnie w 1656 roku. Była pierwszą kobietą która przyjęła w swoje poczty sławna Accademia di Arte del Disegno we Florencji

2 comments:

  1. Faktycznie, obraz Judyty robi wrażenie w Galerii Uffizi.

    ReplyDelete
  2. Też bardzo lubię jej malarstwo :)

    ReplyDelete

Powered by Blogger.