Tylko Sycylia. Wstęp



w końcu zapanował porządek: książki o Sycylii wróciły na półkę, 1500 zdjęć zmieniło format, walizki schowały się w szafie, wakacyjna odzież już wyschła. Jedynie wrażenie pozostały do uporządkowania.
kolory Palermo i Monreale
 Dwa tygodnie minęły od powrotu z Sycylii, a ja nadal nie wiem o czym opowiadać. Czy o malarzu wózków sycylijskich czy może o producencie konfitury cytrynowej?A może o mozaikach Monreale i Villa Romana del Casale? O prawniku, który jest właścicielem winnicy w Passopisciaro czy raczej o prawniku - gospodarzu gospodarstwa agroturystycznego w Agrygencie? A może o smakach granity, arancini i milzy (tchawicy) w bułce posmarowanej ricottą?

katedra w Palermo i Etna
W oczekiwaniu na uporządkowanie wrażeń i przypływ weny, napiszę jedynie o wyciągniętych wnioskach.

Palermo i Neapol
A więc wracamy na Sycylię w przyszłym roku. Wiemy też, że Cefalu, Taormina i Erice to miejsca, do których wracać nie chcemy.

Całą czwórkę zachwyciło Palermo, choć Neapol pozostaje ulubionym miastem JC, natomiast my, to znaczy JC i ja, chcemy wrócić do Catanii, Annamaria i Stefano - niekoniecznie, choć wszyscy zgodnie chwaliliśmy makarony i owoce morza z 'U Fucularu (Piazza Ogninella 6).

Choć podobało się nam wszędzie, największą niespodzianką okazała się Piazza Armerina. Oczekiwaliśmy czegoś bardzo turystycznego na wzór i podobieństwo Cefalu i Taorminy, a trafiliśmy na miasteczko z żółtego kamienia, z kilkoma barokowymi kościołami, monumentalnym duomo i pomnikiem barona Marco Trigoni, doskonałą kawą i arancini nadziewanymi szpinakiem.
La Scala dei Turchi (Agrigento), Scopello i morze w Cefalu

A tak wgole to
  • Objazdowe wakacje męczą. 
  • Plaże bywają przyjemne. 
  • Etna robi wrażenie, zwłaszcza, gdy budzi się do życia. 
  • Dwa tygodnie rozmówek włoskich dobrze robi na poprawienie dykcji i umiejętność formułowania w miarę poprawnych zdań złożonych.
  • Dobrą formą wyżywienia są sklepy spożywcze, które na żądanie robią kanapki. Najtańszy obiad: 4 euro za dwie duże kanapki z bakłażanem, suszonymi pomidorami i ostrą papryczką z oliwy.
  • Moje psychozy mają się świetnie: w bardzo atrakcyjnym gospodarstwie agroturystycznym z powodu ciemnych podłóg i ciemnego sufitu bałam się zasnąć. Noc spędziłam na środku łóżka, bojąc się odwrócić w stronę ściany, choć ciemną i nierówną podłogę pokryłam dywanikami i ręcznikami z łazienki. Gdyby nie komary, które gryzły na potęgę noc spędziłabym na hamaku w ogrodzie lub z pawiem na dachu
  • Niepotrzebnie wiezione swetry i kurtki okazały się przydatne w Erice (bardzo zimne poranki) i na Etnie
  • Francuzi okazali się najbardziej upierdliwą grupą turystów
  • nadal nie rozumiemy jak to jest możliwe, że homo sapiens, gatunek który na górę wysokości 3400 metrów nad poziomem morza wybiera się w strojach plażowych, a na stok krateru o nachyleniu 45 stopni, w dodatku pokrytego sypkim pyłem wulkanicznym, wchodzi w klapkach na obcasie, odniósł sukces ewolucyjny



CIĄG DALSZY ilustracji JUTRO

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.