Lucek w obiektywie |
zostało nasz sześcioro
on 16:11
8 comments
a więc ubyło nas. Od dzisiaj nie trzeba sypać osobnej karmy, nie trzeba pilnować, żeby Lucek nie zjadł czegoś, czego nie powinien jeść. A że nie mógł jeść nic, co zawierało białko, więc było tak jak było: karma dla lokalesów na parapecie, zamykane drzwi i drący się do drugiej stronie syjam. Rodzina S. dzisiaj narzeka na pierdolony świat, choć zdaje sobie sprawę, że Lucek był jedynie kotem.
Powered by Blogger.
:(
ReplyDeleteprzykro mi
ReplyDeleteWpółczuję, ale nic dziwnego, że kot zdechł skoro nie dostawał białka. Kot to zwierze mięsożerne, więc dieta wegetariańska musiała doprowadzić do trwałych zmian w organiźmie Pozdrawiam, T.K.
ReplyDeletedrogi T.K: kot nie był na diecie wegetariańskiej: Karmiłam go Hill'sami Z/D w których białka rozbite są na tak małe fragmenty, że system immu nie umiał ich odczytywać i nie włączyły się systemy obrony. Do tego tilosin, który pomagałam na obrzęk narządów wewnętrzych. Ale na dłuższą metę nawet to nie wystarczyło.
DeleteStrasznie mi przykro. Ostatni kot ze starej ekipy...
ReplyDeleteBardzo mi przykro. Ciesze sie, ze udalo mi sie go poznac, to byl fajowy kot. Trzymajcie sie.
ReplyDeleteściskamy https://lh3.googleusercontent.com/-eL0AWh2zzEs/TvQ38AEut1I/AAAAAAAACbg/HJcB7BdRfzI/s512/PICT0015.jpg
ReplyDeletepiękny. I pewnie ma głos jak dzwon.
Delete