szwedzkie buty

W przerwie między prosciutto z figami a bruschettą Viktor dziękował wiosce za dziesięć lat. A ponieważ jest prokuratorem, więc mówił tak pięknie, że i mężczyznom zaszkliły się oczy. Kobiety już wtedy chlipały, gdyż niezależnie od umiejętności oratorskich, Wiktor jest bardzo atrakcyjnym mężczyzną. I w dodatku doskonale ubranym. Jak Włoch, powiedziała Marcella wyciągając chusteczkę do nosa z vuittona.

Jeszcze nie zebrano talerzy z resztkami sosu grzybowego, gdy odezwał się Gino. Mówił pięknie, choć jest murarzem, dziękował Viji i Patrikowi za dziesięć lat i wznosząc toast za przyjaźń włosko-szwedzką, przypomniał że Szwedzi mecz piłki nożnej wygrali tylko dzięki obecności Leonardo, syna Annamarii i Stefano, który grał w szwedzkim ataku. Vittorio, którego nie należy mylić z Viktorem, podziękował za opiekę nad domem, który kiedyś należał do jego rodziców.

dachowe cztery pory roku

Po tiramisu Gino zaproponował zaoranie Monteleone. Pewnie byśmy i poszli z pługami, gdyby nie to, że parno było i za daleko. Więc miast wyrównywania rachunków z siedzibą gminy, dyskutowałam z Vittorio o wartościach rodzinnych, a za moimi plecami Gino próbował nucić Lily Marleen, choć jego niemiecki jest na poziomie włoskiego prezentowanego przez JC ;)

Wieczór zakończyliśmy na patio domu Viji i Patrika. Sącząc cesanese, dyskutując o prawie i sprawiedliwości z Viktorem i wirtualnie gotując ossobucco idealne. Gdyż trzeba wam wiedzieć, że Viktor jest również świetnym kucharzem. Jak Włoch :)

=====
do zaorania (zdaniem Gino)

Tamtej lipcowej soboty dom Viji i Patrika nie był już ich domem. Od tygodnia należał do innych Szwedów, tych mówiących po polsku. Którzy pewnie mili są. Więc w grudniu pewnie wypijemy razem butelkę wina, może zaprosimy się na kolację. I pewnie przez cały wieczór będziemy patrzeć pod stół, sprawdzając  jak wyglądają w butach po Viji i Patriku.

W butach po Viji i Patriku człapać będziemy i my, cudzoziemcy z najdłuższym stażem w Ginestrze. 

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.