Nie będziemy razem drobić cynaderków na coratellę. Nie posiedziemy na progu skubiąc zielsko na przystawkę. I nie pogadamy o tym jak to było na służbie u hrabiny. I już się nie dowiem czy wiedziała, że Annamaria i Piera, jej dwie córki, biegały do kamieniołomów by patrzeć odstrzał trawertynu, co było zajęciem niebezpiecznym, a więc zakazanym. Nie ma już Babci Nicoliny.
Powered by Blogger.
0 comments:
Post a Comment