ritornello

Jedyne co mi się udaje, to powrót na obiad, bo tak w ogóle to powroty mi nie wychodzą. Miejsca są pozmieniane: pod moją nieobecność poprzestawiano ulice, poprzesuwano budynki, zmieniono plan miasta. Ładne sprzed lat dziesięciu stało się cukierkowatym, klimatyczne wyrosło na przestylizowane. Mówiąc krótko: nie ma do czego wracać.


Miałam nieudane powroty do Cortony i  Udine, Ferrary i Mantui, Parmy i Pavii, Padwy i Perugii. Modeny i Cremony. Z przyjemnością jednak wróciłam do Ascoli Piceno. Wylizane i eleganckie jest, na pierwszy rzut oka, antytezą wszystkiego tego czego szukam. Ascoli zaś lubię za chmarę kościołów porozrzucanych po mieście, dziwne światło oraz szary kamień którym wybrukowane są uliczki starego miasta i który zdobi fasady wielu kamienic. Obydwoje czuliśmy się tam dobrze i wtedy i teraz, choć 'teraz' nie umiałam trafić do duomo , nie znalazłam kościoła św. Augustyna i irytowały nas restauracje w stylu międzynarodowym.  Czyżby więc określenie ’atmosfery’ miasta było jednak niezależne od racjonalnie określonych wyznaczników?

O zabytkach Ascoli już było dawno temu; dzisiaj tylko październikowe zdjęcia. Ritornello to powracający wątek muzyczny w muzyce barokowej

5 comments:

  1. Włochy to niezwykle ciekawy kraj, ale jakby taki fotoreportaż zrobił ktoś z naszego kraju to nikt by uwagi nie zwrócił...
    Jak to mówią swego nie znacie, cudze chwalicie...
    Ale broń Boże nie ma do Ciebie pretensji, cieszę się jak oglądam Twój blog. :)
    Tylko chodzi mi o podejście naszych krajanów.

    ReplyDelete
  2. Ja tam nasz kraj doceniam i tęsknię. I zawsze wyrażam się z szacunkiem o tym co polskie :)
    Ale Włochy bym chciała zwiedzić. To moje marzenie...

    ReplyDelete
  3. @Ojciec Dyrektor: chyba zaczyna sie cos zmieniac, bo jednak coraz wiecej pojawia sie opowiesci o przeprowadzce z miasta na wies; furore zrobil Dom nad Rozlewiskiem, ktory powiela formule ksiazek Francis Mayes. Moze pojawi sie blog polszczyzna? A i wloszczyzna troche o Polsce pisala (chociazby o serach) :-)

    ReplyDelete
  4. szkoda, za nieudany powrót do Ferrary:-)
    pozdrawiam serdecznie
    Izabela www.przestrzenkultury.blogspot.com

    ReplyDelete
  5. @Izabela: ciekawa strona, bede zagladac. Ale w Ferrarze bylismy na swietnym koncercie F. Biondi. Przyjemnie tez wspominamy 'jablkowy' B&B.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.