na Rzym spojrzałam inaczej, gdy w Maxxi, muzeum sztuki współczesnej, obejrzałam wystawę poświęconą pięciu twórcom współczesnej architektury. Dzieło jednego z nich, Pierlugiego Nervi, zobaczyłam zanim dotarłam do gmachu muzeum zaprojektowanego przez Zahę Hadid. Przypominało płachtę na wietrze: już, już ma ulecieć, ale trzymają ją na uwięzi liny rozciągnięte między kołkami wbitymi w ziemię. Piękny, choć niezbyt zadbany obiekt; pamiątka po olimpadzie z 1960 roku. Palazzetto dello Sport, bo o nim mowa, jest przykładem architektury Nowego Rzymu. Tego Rzymu, o których niewiele się słyszy, jeszcze mniej pisze, a który jednak istnieje, wciśnięty między monumenty i historię.
Palazzetto dello Sport to, oprócz stacji Termini, pierwszy ważny obiekt współczesnej, postfaszystowskiej architektury, to wynik współpracy wspomnianego już Pierluigiego Nervi i Annibale Vitellozziego, ten ostatni odpowiedzialny był za stronę architektoniczną, Nervi - rozwiązania strukturalne. Konia z rzędem temu, kto wytłumaczy mi, dlaczego to Nervi jest częściej wymieniany jako twórca obiektu, położonego przy Piazza Apollodoro, którą osobiście zwę Złotym Appollinem, Apollo D'oro, placu położonym na skrzyżowaniu Via Guido Reni i Viale Tiziano, jakby sam Pałacyk Sportu miał w sobie coś z ekspresyjności malarstwa Reni i kompozycji Tycjana.
A może to tylko moje niepotrzebne szukanie dziury w całym, doszukiwanie się tej INNEJ narracji, jakby fakt, że z powojennych projektów włoskich architektów przedstawionych na wystawie, zrealizowano - jeśli mnie pamięć nie myli - jedynie dwa, nie dostarczał wystarczającej dawki emocji, zwłaszcza gdy reszta projektów trafiła do archiwów, tak jak w archiwach pokrywają się kurzem projekty Gaetano Pesce, architekta, którego wizję świata można obejrzeć w Maxxi do 5. października br.
PS: nie mam zamiaru pisać historii architektury modernistycznej, zwłaszcza że brakuje mi wiedzy teoretycznej, na architekturze znam się może i lepiej od statystycznego kowalskiego, ale to nic nie znaczy. Chcę jednak przedstawić cykl postów o Kompletnie Innym Rzymie, czyli Rzymie alternatywnie, raczej przemilczanym tak w przewodnikach po mieście jak i w książkach o architekturze Rzymu. Ale, jest to zrozumiałe, nowoczesności wciśniętej między monumenty jest niewiele, monumentów dużo i jeszcze więcej historii....
Kompletnie inny Rzym: odcinek 1
on 13:35
11 comments
Powered by Blogger.
teraz rozumiem, dlaczego nie pisze się o nowoczesnej architekturze w Rzymie. Przecież to palazzeto del sport nadaje się do wyburzenia.
ReplyDeleteczy to się wogóle da nazwać zabytkiem?
ReplyDeletezgadzam się z innymi opiniami. To się nadaje do wyburzenia.
ReplyDeletew takim razie i rzym jest brzydki
ReplyDeleteco jest interesującego w betonowym stadionie?
ReplyDeletehej. autorce blogu wyczerpały się tematy
ReplyDeletea wnioskujesz z.....?
DeleteA wszystkim innym niezachwyconym obiecuję serię postów o innych obiektach nadających się do wyburzenia :P
ReplyDeleteteż nie rozumiem potrzeby oglądania mizernego artystycznie betonowego paskudztwa skoro jest tyle piękniejszych miejsc do zwiedzania
ReplyDeleteno i ruszyłam z posad bryłę świata. Nie spodziewałam, że tak od razu. Dziękuję za uwagi. Nadal uważam, że architektura współczesna zasługuje na więcej uwagi. Ale nic to dziwnego: jestem zwolenniczką Pałacu Kultury i Nauki, wyburzenie Pawilonu Chemii w Wwie uważam za barbarzyństwo i nie lubię galerii handlowych :=
ReplyDeleteProponuje wyremontowac Koloseum i Forum Romanum a najlepiej zrobic tam galeryjke handlowa ,wtedy bedzie cacy,
ReplyDeleteWidac ile koltunerii wokol nas
Pozdrowienia dla autorki bloga,szacun