róż wiosenny

sesja fotograficzna: różu za dużo w domu nie mamy, kilka swetrów -  z czasów holendersko-belgijskich - a których mole jeszcze nie zżarły, trochę szkła, skorup, jedna książka w amarantowej okładce Erotica Universalis i talerz od melaminowego kompletu.

2 comments:

  1. A ja zeszej wiosny (a moze to byla przedostatnia jesien?)niespodziewanie zafundowalam sobie i reszcie rozowy salon z jeszcze bardziej rozowa czwarta sciana. Coz. Teraz szarosci planuje.
    P.S. A te kolorystyczne fotoskladanki bardzo mi sie podobaja.

    ReplyDelete
  2. Wiosenny ten róż, nieśmiały lekko...z lodem i wodą;)

    Teraz, na przedwiośniu chyba kondensatu mi potrzeba:)

    Sweter i szalik mam, pomalowałam pazury:D

    ReplyDelete

Powered by Blogger.