jak nie Lacjum

podaje się za miasto sztuki, a reklamuje jako najprzyjaźniejsze turystom. I chyba ma rację. Schodów jest tyle by zaciekawić, jednego czy drugiego z aparatem, do skręcenia- powiedzmy - w lewo, w kierunku kościoła Santa Maria Assunta. Jest też wystarczająco płaskie by pociągnąć wzrok wzdłuż domów przy głównej ulicy w kierunku zamku Caetanich. Jest kilka zabytków, ale nie za dużo: porządny kościół z dzwonnicą (przypominającą tort urodzinowy z wisienkami), a we wnętrzu są do zobaczenia dobre freski i tron biskupi z ołtarza rzymskiego; jeden zamek, kilka widoków na Błota Pontyjskie, dwie piazze o dziwnych kształtach, jedna loggia z ładnym podcieniem, kilka zaułków, drzewka pomarańczowe za każdym płotem i otwarta piekarnia sprzedająca miejscowy specjał piekarniczy czyli raviolę, ciastko kruche w kształcie raviolo, nadziewaną kremem cytrynowym lub jeżynowym. A w toaletach miejskich czysto i pachnąco. Oraz gra muzyka. Czego jeszcze chcieć?


Chociażby więcej Lacjum a mniej Toskanii. Jakoś Sermoneta do serca mi nie przypadła, choć zachwycona byłam jej dekoracyjnością.




Zjeżdżając z góry natknęliśmy się na ruiny jakiegoś kościoła, które zaczynały ginąć w powojach i bluszczach. To był zdecydowanie mój klimat. Tylko że tam nie było gdzie zaparkować. A dodatkowo trzeba uważać na kierowców, którzy ignorują napis zakazujący podjazdu pod górę od tej strony. I pod górę podjeżdżają. Do Sermonety, właśnie dla tego kościoła chcemy wrócić. Wydawało mi się, że jedna ze ścian się kompletnie osunęła i odsłoniła ścianę pokrytą pastelowymi freskami.

Na zdjęciach Sarmoneta i najbliższe okolice. Kilka kilometrów od Sarmonety leży klasztor Valvisciolo, o którym pisałam 13. stycznia

wiadomości z Sermonety na wiki news: http://www.wikio.it/italia/lazio/sermoneta
o mieście: http://it.wikipedia.org/wiki/Sermoneta

3 comments:

  1. Takie uliczki, takie miasteczka zwalają mnie z nóg.
    O włoskich kierowcach nic mi nie mów.
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. aby sprawiedliwosci dziejowej stalo sie zadosc to chce powiedziec ze pod gore od niewlasciwej strony podjezdzali i wlosi i polacy :-D

    ReplyDelete
  3. Podróżować z tobą włoskimi ścieżkami to wielka przyjemność.
    Pozdrawiam

    ReplyDelete

Powered by Blogger.