Jeszcze niedawno J. chciała sprzedać dom i wyprowadzić się z Ginestry, ale przyjaciółki przekonały ją, że lepiej zostać w wiosce: tu każdy obcy zwraca uwagę, carabinieri niedaleko, w dodatku znajomi, bo Renato zna cały posterunek w Poggio Moiano. No w Ginestrze mieszka Stefano, wojskowy.
ciemno, prawie noc, z czerwonym światełkiem |
Dzisiaj J. ogląda się na wszelki wypadek, ale wkrótce będzie to konieczność. 7. listopada kończy się wyrok pierwszego męża J., który dostał trzy lata za przemoc domową. Jeszcze niedawno, opowiadała nam J, twierdził, że ma porachunki z kurwą. Mój syn też tak uważa, mówiła J i z jej głosu wynikało, że to boli tak samo jak bolały ją połamane żebra i 25 szwów na głowie.
Tak więc wieczorem dobiega zza okiennic tupot łapek Resa i cicha rozmowa J. z sąsiadem, a potem słyszymy trzaśnięcie kraty i skrzypienie trzech zamków.
Czasami sprawdzam, czy komórkę nam naładowaną gdybym w nocy musiała dzwonić na posterunek carabinieri w Poggio Moiano.
====
na zdjęciach: ulica w Ginestrze, 2x katedra w Trydencie i safkofag w S. Clemente in Causaria
smutna ta historia.
ReplyDeleteWlochy nie kojarzą się z przemocą
ReplyDeletea dlaczego by nie? Znasz jakiekolwiek państwo w którym nie ma przemocy wobec kobiet? Bo ja nie.
Delete