zanim jeszcze powiedzieli, że są w Vallinfreda, wiedziałam że są u nas, w Górach Sabińskich. Poznałam widoki, zakręt i powyginany drogowskaz na Vivaro Romano. Znam też wymienioną z nazwy Rocca Canterano, choć nigdy nie byłam tam na święcie rogacza.
Od 33 minuty zaczyna się kulinarny Rzym, z wizytą w delikatesach Volpetti ( od 33:36 minuty) na via Marmorata. Zgłodniałam oglądając komunię z caciovallo. Nabrałam ochoty na salame i prosciutti. Muszę przyznać, że nawet formaggio di fosa fotogenicznie wyglądał, Ale o formaggio di fosa będzie w przyszłym tygodniu.
PS: Przy okazji dowiedziałam się, że Amatrice leży niedaleko od Rzymu. W takim razie Siena też jest w okolicy, że o Orvieto nie wspomnę.
szkoda, że bez napisów.
ReplyDeleteproszę reklamować w telewizji Style i jeszcze im nakazać, by przyjaciókę znającą kulinaria wzięli na tłumaczkę :)
Delete