teatr w Ginestrze

to, że w Ginestrze jest inny teatr niż, na przykład w Turynie, to oczywiste. Nie mniej jednak przedstawienie jest tak samo interesujące. Wielkanoc grano w kantynie domu Szwedów, rekwizyty były regionalne; domowe fettuccine, a więc węższe do bolońskich, podane z sosem pomidorowym na żeberkach, baranina z grilla, cykoria zerwana w polu. Regionalne były teżi dialogi.


W tle Elvis śpiewa In the Ghetto, choć mamy wielkanoc a nie boże narodzenie
- wino, prawdziwe bio, bez konserwantów
- naprawdę? Mocno owocowe jest
- bo to autentyczne montepulciano
- ale montepulciano które znam jest mniej owocowe
- bo z konserwantami
- trochę mocne też jest
- 15% dobry rok mieliśmy
- to ja z wodą mineralną poproszę
- takie dobre wino będziesz rozcieńczać?

Gdy Julio Iglesias zajął miejsce Elvisa, a wino ustąpiło pola grappie domowej roboty, uciekliśmy do domu by z trudem wnieść obolałe głowy na piętro, Mieliśmy ze sobą baniak z pięcioma literami montepulciano bez konserwantów, które niedawno zmieniło się w ocet. Taka ginestrowa wersja cudu w Kanie Galilejskiej. Ocet będzie potrzebny, gdyż na Boże Narodzenie: zamierzamy ugotować miejscowy specjał: pollo alla cacciatora. Teraz trzeba jedynie znaleźć dostawcę kwintala udek drobionych i kupić szpaler krzewów laurowych.

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.