Carabinieri - pokazuje na granatową kafetierę z czerownymi elementami - t
o rzadkość. Tu ma pani ponad 60.letnią napoletanę. W dobrym stanie, można jej nadal używać, A ta tutaj to vesuviana.
Tak na targu staroci rozpoczęła się pierwsza lekcja poświęcona kafetierkom włoskim. La moka, sławna kafetierka Bialettiego to jedynie wstęp. O wiedzę na temat reszty trzeba zabiegać. Grzebać długo i cierpliwie.
|
fot: Alessi, Bialetti, sourcedeviestgab,Mikael Janvier, Goccia Celeste oraz Illy |
Mamy w domu kafetierę od Alessiego. I nie mogę znaleźć, kto ją zaprojektował, Alessi już jej nie sprzedaje, choć ma nadal w ofercie
Cupolę, projektu Aldo Rossiego. Te najstarsze cupole, z początku lat 80. sprzedają się teraz za ponad 100 euro. Droższe są jedynie
kafetierki Cini Boeri, zaprojektowane dla La Pavoni. No i kafetierki
Atomic.
O ile kafetierka Alessiego, czy la Pavoni to model pokrewny z la moką
Bialettiego, w którym zaparzona kawa zbiera się w dzbanku na górze, to
kafetierki typu vesuviana przypominają prymitywne ekspresy ciśnienowe.
Pojemnik na wodę, od niego odchodząca rura kończąca się filtrem z kawą, a
pod nim kranik przez który do dzbanuszka leje się kawa. Dzbanuszek może
być z tego samego materiału co cała kafetierka.
Vesuviana w wersji
podręcznej ma dwa kraniki przypominające wystające ząbki królika i tackę
na dwie filiżanki. No i jest jeszcze vesuviana w wersji deluks:Na główce ma etykietkę z napisem Atomic. Wtedy mówimy o czymś, co warto mieć w kolekcji, bo kolekcja bez atomica, to jak Włoch bez telefonu komórkowego.
|
OttoPhokus (rz.1), ASurroca (rz2), rz3 od lewej: Flashmotus, Tonx i INeedCoffee |
Ewolucyjnie rzecz biorąc l
a moka, czy to aluminiowa klasyka Bialettiego, czy ze stali nierdzewnej lub ewentualnie czarnej szczotkowanej od Alessiego, pochodzi od napoletany. A napoletana to dzbanek (lub też pojemnik) ustawiony do góry nogami na dzbanku wypełnionym wodą. Między nimi jest filter z kawą. Woda wrze, odwracamy dzbanki...itd....Proste. Najczęściej spotykane są napoletany z aluminium. Zaczęto je produkować po wojnie. Te z lat 50., jeśli w dobrym stanie, kosztują 20-40 euro.
I tak ja w przypadku La Moki, Alessi ma w ofercie napoletanę. Ucho przy pojemniku na wodę, zgrabna rączka przy dzbanku na kawę, żeniąc w ten sposób dwa rodzaje uchwytów wykorzystywanych w napoletanie. Połysk stali nierdzewnej i nazwisko Riccarda Dalissi z Potenzy jako projektanta. Odbija się to na cenie: 300 euro trochę dużo jak na ładny przedmiot z którego prawdopodobnie skorzystałoby się raz.
|
gorący styl? Not |
Kafetierkę ze stali nierdzewnej, kupioną w Cortonie prawie 15 lat temu, trzymamy z przyzwyczajenia. Nigdy dobrej kawy nie robiła. Tak więc
napoletany 90018 Alessiego pewnie nie kupimy. Ja chciałabym upolować prawdziwego włoskiego atomica. Znalazłam stronę, na której tłumaczą jak rozpoznać oryginał: kranik do spieniania mleka z brązu, równomiernie rozmieszczone dziurki na filtrze, solidne pokrętła i symetrycznie rozmieszone litery logo. Warto też pamiętać, że Atomic to produkt międzynarodowy. Podobno najlepiej sprzedają się atomiki z Włoch i z Kuby. Te, jak niektóre samowary, pamiętają jeszcze czasy przedrewolucyjne.
i to jest sztuka? J.
ReplyDeleteoczywiście, że tak!
ReplyDeletehttp://www.giordanorobbiati.com/
ReplyDeletedziękuje za link. Bardzo lubię pasjonatów
ReplyDelete