jedynie Tevere |
Sergio chodzi do La Parolina (via Parioli 93) na pizzę, bo nikt tak jak oni nie potrafi ożenić pizzy neapolitańskiej z rzymską (tak, jest takie coś jak pizza rzymska). A jak dobre ciasto na pizzę to i calzone można tam zamawiać. Rzymski dodatek do Corriere della sera chwali la Parolinę za potrawy mięsne, a zwłaszcza za krokiety mięsne, choć podobno ich arancini nadziewane mozzarellę też są świetne. Fabrizio zna La Parolinę, ale woli Tuttifrutti.
Do Tuttifrutti (via via Luca della Robbia 3/A, zamknięci na obiad w poniedziałek i niedzielną kolację) idzie się na owoce morza i ryby. A więc pierożki rybne z sosem pistacjowym, spaghetti z sardelamii i dzikim fenkułem, ośmiornicę z ziemniakami i brokułami, Od siebię dodaję, że robią wyśmienitą baccala alla romana, czyli dorsza na słodko-kwaśno. No i czasami podają makaron z palonej pszenicy (pisałam o niej w notatce o paście ekstremalnej). Tani nie są, ale co jest tanie w Rzymie?
Borromini i Cecylia |
Dobre wina z przystawkami?
Enoteca Rocchi (via A. Scarlatti 7, zamknięci w niedziele)A dobre wina i jeszcze lepsze jedzenie to u Bistrot dell'enoteca al parlamento (viale dei Colli Portuensi 436. Dodatkowy plus: otwarci od 9:30 do 22:30, i to przez cały tydzień).
La Barrique via del Boschetto 41b (sobota obiad i cała niedziela: nieczynni) oraz 20e20 na via Gadames 20b (zamknięci: sobota wieczorem i niedziela)
Pizzerie:
- I due Fratelli na Via Val d'Ossola 74 (zamknięci w poniedziałki) czyli pizza neapolitańska
- La Fucina via G. Lunati 25 . Najwyższa pizzowa półka: mąka tylko ze staroświeckiego młyna, drożdże z powietrza, składniki najświeższe. Zamknięci w soboty, otwarci od 19:45 do 23:00
- La Gatta Mangiona via F. Ozanam 30, (tylko na kolację; zamknięci w w poniedziałki)
W pudełku z bardzo użytecznymi choć rzadko wietrzonymi rzeczami znalazłam dwie wymięte wizytówki z prawie nieczytelnym dopiskiem: warto!. Jadłam tam, czy wizytówki dostałam w prezencie? Nie pamiętam. Ale wykrzyknik zapisany moją ręką, więc polecam:
Armando al Pantheon Salita de' Crescenzi 31 (nieczynne: sobota wieczór i niedziela)
l'Asino d'Oro via del Boschetto 73, a więc w pobliżu dobrej winiarni La Barrique (patrz powyżej). Kiedyś byli w okolicach Orvieto, od kilku ładnych lat urzędują w Rzymie. Ceny nadal prowincjonalne, poleca ich Gambero Rosso. Więc ja też.
Ale da mnie, gwiazdą wieczoru, mekką miłośników kulinariów, miejscem pielgrzymek, jest polecona przez Luigiego LO'steria ((via Prati della Farnesina 61, zamknięci w poniedziałki). Jest sezonowo, jest tradycyjnie. I w dodatku niedrogo. I nawet jeśłi nie chce się jeść, to warto zamówić talerz zakąsek. Ale LO'serii trzeba iść na głodnego, bo jak inaczej można poradzić sobie z michą flaków, jagnięciną czy też dorszem? Gambero Rosso twierdzi, że trudno o lepszą trattorię z BARDZO niskimi cenami.
Było też o Le mani in pasta, i to dwa razy, Pisałam też o Open Colonna i jakiś tam zabytkach, ale kto by się zastanawiał nad zwiedzaniem, skoro ogonek już się dusi w garze a wino nabiera mocy? :D
Spamiętać nie dam rady, chyba sobie wydrukuję albo lepiej naniosę na mapę :D niech tylko Amazon, prześle łaskawie, zamówiony Moleskine.
ReplyDeleteDzięki!
nie ma za co dziękować. Listę robiłam również i dla siebie, do niektórych miejsc trzeba pójść koniecznie, a inne zaś trzeba odwiedzić jeszcze raz.
DeleteMasz jakąś ulubioną dzielnicę? coś jak np Marais w Paryżu ?
DeleteNajbardziej lubię Trastavere, ale to w okolicach św. Cecylii i kościoła św. Franciszka. Nie znam dobrze Testaccio, ale to co widziałam, bardzo mi odpowiadało. No i lubiłam łazić po okolicach S. Maria Maggiore, zwłaszcza schodząc w dół, w kierunku Tybru. Jaka to dzielnica? Nawet nie pamiętam :D
Delete