Sabina o 7 rano |
Annamaria pisze, że będzie zimno. Telewizja wczoraj zapowiedziała. Więc ok. 15. grudnia Anna pójdzie włączyć ogrzewanie w casa di giuseppe.
Sąsiadka też mi o ostrej zimie mówiła. Dowiedziała się od kotów, które wiedzą i już w październiku szykowały sobie grube futerka.
Trza więc otrzepać baranią skórę ze zdechłych moli, poszukać w szufladzie grubaśnych skarpet do pocerowania i przestawić budżet domowy by na kalesony wystarczyło. Za trzy tygodnie będziemy 50 km na wschód od Rzymu, a więc barani kożuch, wełniane skarpety i kalesony będą przydatne. W ubiegłym roku na święta mieliśmy w Sabinie przymrozki. A dwa lata temu padał śnieg.....
może ci wysłać jakieś barchany? ;))
ReplyDeletedrewno do kominka i butelkę nalewki to jak najbardziej :D Barchany to gdzieś pewnie w szafie mam.....
DeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDelete