Chłędowski, mimo że nie reprezentował poglądów reakcyjnych, nie potrafił dostrzec i zrozumieć wielu zjawisk społecznych. Nie zdając sobie sprawy z istoty współczesnych ruchów społecznych w Galicji, nie zdołał przyłożyć miary właściwej do analogicznych zjawisk w wiekach minionych. Nie wolny od obciążeń burżuazyjno-liberalnych traktował niejednokrotnie walki ludu o władzę jako “ruchawki”, “anarchię”, sama zaś władza w rękach ludu oznaczała dla niego “tyranię pospólstwa”. Opisując dążenia plebejskie stosował kryteria środowiska, do którego należał. (Kazimierz Chłędowski Siena, Od redakcji; Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa, 1960)
Trzy lata później, to samo wydawnictw wydrukowało notę biograficzną Giuseppe Tomasiego di Lampedusa. Nota zawierała informacje o krytyce Lamparta, ale - zapewne ze względów ideologicznych - przemilczała powody krytyki. A te związane były właśnie z ideologią.
Otóż po 2. WŚ radykalne zaangażowanie intelektualistów było we Włoszech prawie wymagane. Artyści mieli tworzyć społecznie odpowiedzialne dzieła sztuki, co -notabene - dało nam neorealizm w filmie i fotografii, a eksperyment i nowe spojrzenie na literaturę były nakazem dnia. I właśnie w imię postępu i tworzenia nowych wartości, Ellio Vittorini, jeden z najbardziej wpływowych pisarzy tego okresu, zrobił chyba wszystko by książka Lampedusy nie ujrzała dnia dziennego: najpierw wystawił jej niepochlebne świadectwo w wydawnictwie Mondadori potem odrzucił rękopis w wydawnictwie Einaudi, w którym zajmował stanowisko dyrektora, zaś w okresie bezpośrednio po publikacji książki przez Feltrinelliego (książkę wydano z rekomendacji Bassaniego, pisarza nie związanego z marksistami) nakłonił wielu pisarzy do krytykowania książki jako 'reakcyjnej'. Jak napisała Jadwiga Gałuszka w nocie biograficznej do polskiego wydania książki, krytykowano Lampedusę za staroświeckość języka i wtórność formy. Posądzano go o przyjęcie języka Vitaliano Bracatiego (notabene jednego z ideologicznie zaangażowanych pisarzy) oraz plagiat. Miał Lampedusa posłużyć się książką przyjaciela - Giuseppe Maggiore - Sette i mezzo, w której pojawia się don Fabrizio z siostrzeńcem przypominającego Tancreda. Zarzuty plagiatu były mocno nadciągnięte, gdyż na zbieżności imienia i okresie akcji kończy się podobieństwo obydwu powieści.
neo neorealismo z Ginestry |
symbolizm czy neorealizm? |
-------------------------
Lampart Giuseppe Tomasi di Lampedusa, tłum. Zofia Ernstowa, Państwowy Instytut Wydawniczy. wyd. 2, 1963
The Last Leopard, A Life of Giuseppe di Tomasi di Lampedusa, David Gilmour, eLand London, 2007 (w Polsce ukazała się jako Ostatni Lampart. Tłumaczenie Anna Wójcicka. wydawnictwo Sic!, 2009)
Zdaje się, że tłumaczeniem tej pozycji polski rynek nie jest zainteresowany. Szkoda.
ReplyDeletea moze ksiazka jest zwyczajnie przestarzala? Ktogo interesuje Zeromski, Dabrowska czy Prus?
ReplyDeleteKrysiu, może cię to zdziwi, ale niektórzy czytają Prusa :D Lamparta czytałam niedawno, Harvill wznowił wydanie. Dziwię się, że Lamparta nie wznowiono, gdyż warto go było dołączyć niejako do ciekawej książki Davida Gilmoura.
ReplyDeletenetykieta wymaga podania autora zdjęć
ReplyDelete