Wenecja: ajfon moment



Kiedyś mówiło się a Kodak moment, nadaje się do albumu rodzinnego, i strzelało zdjęcia aparatem z filmem kodaka. Tymi z ciepłą gamą kolorystyczną. Czasy się zmieniły. Kodaka kupują zapaleńcy fotografii analogowej, reszta łapie życia ajfonem. A w tle przygrywa Nokia tune :D 

  • Przy Redentore tłukł się facet. Najpierw sprawdzał reklamówkę znajomej: co ty, kurwa, nakupowałaś? Potem rozpoczął licytowanie ze znajomym: co wy chuje wiecie o Wenecji ja tu wszystkie kurwa zakątki znam. Wsiadł na to samo, co my, vaporetto i ustawiał tłum: nie widzisz że pani jest z kulą pora wstać i ustąpić miejsca (to do nastolatki ze słuchawkami). PROSZĘ się przesuwać do tyłu, bo ludzie nie mają gdzie stać (to przy San Marco). Wysiadł na przystanku Arsenale i dołączył do grupki mężczyzn rozłożonych na trawie pod drzewem. Słychać syczenie otwieranych puszek z piwem i jego głos: bo ja wenecju znaju. Czy jakoś tam.

  • Pani z Los Angeles:
    What's the deal with all those churches (o co chodzi z tymi wszystkimi kościołami?)
    Pani nie mogła doczekać się wypłynięcia do Palermo. Wenecji miała dosyć. Zapewne znała się z X., o którym pisałam niedawno.
  • Zatłoczona jedynka. Z prawej, nadające głośno podziwiające, nad głową brzęczenie innych podziwiających. Z lewej, starsza kobieta obserwująca miasto. Zapytałam czy nie dekoncentruje jej hałas? Ja pracuję w szkole, odpowiedziała i wróciła do patrzenia. 

2 comments:

  1. Co to przedziwna moda na spolszczanie zwrotow angielskich? Czy nie da sie zapisac ciekawych zaiste wrazen bez tej nieprzyjemnej maniery?

    ReplyDelete
    Replies
    1. jakoś nie mogę znaleźć agrumentu potwierdzające wyższoóć 'ciekawych zaiste wrażeń' nad 'ajfon moment', tak więc pozostaję przy mojej wersji. Jest ekonomiczniejsza, a ja jestem przeciwna zaśmiecaniu przestrzeni zbytecznymi literkami.

      Delete

Powered by Blogger.