O Sienie i tak i siak

O Sienie można  na wiele sposobów.

Chociażby tak:

W konflikcie republiki z feudalizmem, a więc w wojnie między Florencją a Sieną, wbrew wszelkim oczekiwaniom wygrała Siena. Florencja nadal nie jest się z tym faktem pogodzić, choć we wrześniu minie 753 lat od decydującej bitwy.

Bitwę pod Monteaparti (Montaperti) można uznać zwycięstwem zwolenników opcji cesarskiej nad papieską (czyli guelfów nad gibelinami) i tym samym wygraną systemu feudalnego nad republikańskim.

odmierzanie czasu

Ewentualnie:
Początki Sieny sięgają czasów etruskich, a sama nazwa miasta pochodzi od nazwy miejscowego plemienia sainów, podbitego przez Etrusków. Etrusków podbili Rzymianie, po Rzymianach przyszli Lombardowie i Frankowie. I stąd nazwiska najważniejszych sieneńskich rodów, a więc Aldobrandeschich, Ardengeschich, Berardengich i Scialenghich - są pochodzenia lombardzkiego lub frankońskiego.

siatka na anioły

Albo:
Konflikt między Sieną i Florencją to nie tylko konflikt między opcją republikańską a feudalną, ale także - a może przede wszystkim - walka o rynki. Tak Siena jak i Florencja były miastami bankierów.

w paski

Albo inaczej:
Czarno-biała kolorystyka tak często powtarzająca się w Sienie, to kolor maryjny. Czarno-biały jest sztandar komunalny, zwany balzana, czarno-białe są intarsje ścian duomo. Czarny na pokorę. biały na czystość.

Jeśli o czystości mowa: w średniowiecznej Sienie dział zakład oczyszczania miasta. Pod patronatem św. Antoniego po ulicach buszowało stado świn należące do komuny.

czarno-płowe
Lub:

Egzekucje odbywały się na placu przed Palazzo Publico: tam wisiały często trupy na szubiennice; [...] I dopiero wskutek skarg tak signorów, jak ludności, mieszkającej w pobliżu, uchwaliło Cosignlio Generale w roku 1359 zmienić miejsce wykonania wyroków i przenieść je poza bramy miasta.¹


Wracając do konfliktu z Florencją:
Najpiękniejszą uroczystością w Sienie, niejako świętem rzeczypospolitej, był dzień Wniebowstąpienia Marii Panny, piętnastego sierpnia. Wszyscy wasale państwa składali wtedy hołd i trybut swoje królowej. Uroczystość ta istniala od dawna, ale dopiero po bitwie pod Montaperti przybrala świetne rozmiary.2


z tabletem w dłoni

I tak więc:
15 sierpnia i w kilku dniach następnych znoszono trzydzieści tysięcy funtów wosku na korzyść Duomo, na korzyść Madonny.

A składano nie tylko świece, ale też i palia, kosztowne szaty kościelne, skąd owa uroczystość do dziś dnia palio się nazywa.3


W końcu:
W XVI wieku, a więc gdy Siena na niewiele rzeczy miała wpływ, bowiem bankructwo największego banku Gran Tavola i rodu Tomeich znaczyło początek końca ostatecznie przypieczętowanego przez Czarną Śmierć, miasto lubiło walki byków, caccia de'tori, a gdy ich zabroniono, Siena przerzuciła się na wyścigi byków. W karnawale oglądano wyścigi osłów.


1348 to Rok Dżumy. Od maja do sierpnia w Sienie zmarło 80 tysięcy ludzi. Potem były nawroty: w 1362, 1374, 1400, 1411 i 1412. Czy bez Czarnej Śmierci nie byłoby Dekameronu? Możemy sobie pogdybać. Sam autor rawdopodobnie urodził się we Florencji. Należał na pewno do kręgu florenckich humanistów. Florencja przestała być republiką w 1532 roku.


W konflikcie między Sieną a Florencją zawsze trzymałam stronę Wenecji :D

--------------------------
Od kwietnia do 27.października można wejść na dach katedry. Wchodzi się z przewodnikiem, bilety trzeba zarezerwować, jednorazowo wprowadza się grupę maksymalnie 17.osobową. Bilety kosztują 25 euro i upoważniają do zwiedzania katedry, biblioteki Piccolominich i baptysterium.

¹,²,³ Kazimierz Chłędowski Siena (PIW, 1960).
http://www.operaduomo.siena.it
http://www.comune.siena.it/

10 comments:

  1. wymiękam czytając cenę biletu. Mogłaby Pani podać więcej informacji o zabytkach wartych uwagi

    ReplyDelete
    Replies
    1. mając do wyboru przepisywanie z przewodnika lub stworzenie własnego portretu miasta zawsze wybiorę to drugie. Nawet nie umiem powiedzieć, że jest mi przykro z tego powodu. Listy zabytków (z ew. zdjęciami) proszę szukać chociażby tu: https://en.wikipedia.org/wiki/Siena. Co do cen biletów: nadal twierdzę, że to co się ogląda i to co opowiada przewodnik warte jest 25 euro.

      Delete
  2. Zdecydowanie wolę Twe artykuły - dłuższe i bogatsze w fakty.
    Siedziałem dawno temu na Piazza del Campo i zachodzę w głowę dlaczego ominąłem katedrę... A lubię gotyk włoski.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Campo to jeden z najpiękniejszych placów Włoch. A do bazyliki w Sienie też jeszcze nie dotarłam.

      Delete
  3. This comment has been removed by a blog administrator.

    ReplyDelete
  4. wiedziałem, że cenzura zacznie wycinać

    ReplyDelete
    Replies
    1. na włoszczyźnie lepiej być głupim niż chamskim w stosunku do innych czytelników.

      Delete
  5. netykieta wymaga podania autora zdjęć

    ReplyDelete
  6. przepraszam że pytam ale nie do końca zrozumiałem.
    można wejść na dach katedry ? ale katedry sensu stricto czy też chodzi o katedrę niedokończoną ? znaczy się mury ?
    bo jak ja wchodziłem to opcja murów z Opera del Duomo była dostępna i bez przewodnika. nigdzie zaś nie znalazłem opcji dach Duomo "właściwego"

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie wiem jak to się stało, że twój komentarz pozostał bez odpowiedzi. Przepraszam: wchodzi się pod dach, a więc łazi po kładkach przerzuconych nad nawą główną, chodzi po strychu, anioły i sterczyny ogląda z bliska, a niedokończony transept podziwia z perspektywy gołębia.

      Delete

Powered by Blogger.