garnek kamionkowy to kulinarny must-have w Sabinie i, podejrzewam, w innych regionach Włoch. Wrzuca się do niego namoczoną fasolę, liść laurowy i kawałek szperki. Lub kawałki jagnięciny, czosnek, pomidory i oliwki. Lub mięso, ziemniaki i kawałki cytryny. Lub czerstwy chleb, pomidory i miętę. Lub ślimaki, czosnek, peperoncino i pomidory. I ustawia w kominie, podsypując żarzącymi się jeszcze polanami.
W centralnych Włoszech garnki kamionkowe można kupić wszędzie: w Castoramie i Brico, supermarketach i hipermarketach, na stacjach benzynowych w Abruzji i z dostawczej nyski ustawionej przy trasie przelotowej. Pokrywkę kupuje się osobno :D
Mój garnek kupiłam w Varese Ligure. Zapłaciłam za niego 12,99 (pokrywka gratis) i był to najlepszy zakup ostatnich dwóch lat. Używam go do przetworów, zimą robię w nim gulasze. Ostatnio zaś mieszam ziemniaki, pomidory, suszone cytryny i owoce morza i, ustawiając temperaturę piekarnika na 100 stopni, tworzę coś pośredniego między bardzo gęstą zupą a bardziej mokrym gulaszem. A we wrześniu robię w nim zupę z pomidorów i antonówek: obrane antonówki i pomidory (proporcje 1:3, więc ma być 3 razy więcej pomidorów niż jabłek))kroję w kawałki, dodaję pokrojoną w ćwiartki cebulę, ząbek czosnku lub dwa, garść ziół plus liść laurowy i pod przykryciem duszę do miękkości bez dodatku wody. Mieszankę miksuję lub nie, w zależności od nastroju, i wrzucam do niej garść ryżu lub drobnego makaronu (wtedy trzeba ją jeszcze pogotować). Lub ugotowaną cieciorkę (wtedy gotowanie nie jest konieczne). Czasami dosypuję świeżych ziół (lubimy kolendrę, choć bazylią też nie gardzimy), czasami zmielonych goździków, cynamonu i kminu. Nie próbowałam jeszcze świeżego imbiru i ostrej papryczki. Ale tę zrobię w przyszłym roku. Kończą mi się dobre pomidory i nie mam już antonówek, a więc nadchodzi pora na wrzucanie do garnka jagnięciny, dyni, brukwi i pietruszki....
Powered by Blogger.
Ooo, świetny opis praktycznych sposobów wykorzystywania takich garnków! :) Ja swój (malutki, raczej garnuszek) dostałam na jednym z festynów w Apulii - podawano w nim miejscowe przysmaki z grilla, więc w sumie nie miało to wiele wspólnego z właściwym przeznaczeniem garnka... ale bardzo ładnie wyglądało! :) Nie miałam do tej pory odwagi wstawić go do piekarnika i czegoś w nim ugotować (z obawy, że jednak nie wytrzyma temperatury), ale teraz chyba spróbuję :)
ReplyDeletePozdrawiam! :)
wstawiaj do piekarnika bez oporów. Nic mu się nie stanie. Nie wiem czy już to zrobiłaś, ale przed pierwszym gotowaniem garnek i pokrywkę trzeba namoczyć. 24 godz. w wodzie.
DeleteAha, garnek wytrzymuje gotowanie na gazie. Sprawdziłam ostatnio.
Dopiero dziś zauważyłam odpowiedź, dziękuję! Nie wiedziałam o namaczaniu garnka, na szczęście jeszcze się nie zabrałam za gotowanie w nim :) Dziękuję i pozdrawiam! :)
Delete