samochód płci żeńskiej

nie raz, nie dwa i nie czternaście, pisałam, że gramatyka włoska jest łatwa tylko dla osób, których ambicje zatrzymały się na poziomie czytania menu, bo gdy podniesie się głowę znad spisu potraw. wtedy staje się oczywiste, że jest trudniej niż by się chciało. Schody są strome i zaczynają od pierwszego dnia nauki. Najpierw trzeba wkuć sono-sei-e-siamo-siete-sono (czyli jestem-jesteś-jest-jesteśmy-jesteście-są), postawić przymiotnik w odpowiednim miejscu i zastanowić się nad płcią, a więc czy coś jest chłopcem czy dziewczynką. Zaglądanie rzeczownikowi pod ogon by sprawdzić, jak kotka, czy jest la czy il, ewentualnie lo, wydaje się proste. Ale to tylko pozory. Tak jak w przypadku kotka, który miał być Przecinkiem a okazał się być Kropką, decyzja prosta nie jest:

Weźmy, na przykład, czarny golf. Powiesz Sergio, że pasuje ci jego la dolce vita i dajesz jednoznacznie do zrozumienia, że chcesz się wkolegować w jego słodkie życie, gdyż la w la dolce vita odnosi się do vita. Powiesz, ale ma ładny il dolce vita i Sergio wie, że chodzi ci o sweter, il maglione, rzeczownik rodzaju męskiego.

Albo weźmy taką motoryzację. Włoski samochód jest kobietą. A więc la macchina. I tak Anna jeździ la skoda, JC - la bmw, Roberto - la mercedes, Andrea - la fiat, a Massimo la volkswagen.  Luigi ma l'alfa romeo , Luca l'audi. I nie lo audi, a la audi. Bowiem prawdą oczywistą jest la (macchina) audi, czyli ta audi a nie to audi.


Natomiast ja, po wygranej w totolotka, będę szalała na la ducati albo il ducati, bo ducati może być la moto czyli la motocicletta lub il motociclo. A to czy będzie la ducati czy il ducati zależeć będzie i od wygranej sumy i od zdanego egzaminu na motocykl. No chyba, że egzaminatora można będzie zachwycić wiedzą o Fellinim i modzie. Ale podejrzewam, że się z tym prawem jazdy będzie problem, czyli problema. Ale nie la problema (jakby na to wskazywało a na końcu rzeczownika) a il problema. Problemy we włoskim są bowiem rodzaju męskiego. Ciekawa jestem co na to specjaliści od zagrożenia genderem? Czy język włoski jest już genderem zainfekowany?

2 comments:

  1. przyjemnie się czyta, ale wolałabym dowiedzieć się o podstawach gramatyki, poznać zestaw przydatnych słówek i zwrotów.

    ReplyDelete
  2. piszę o tym co mnie kręci, więc podstawy gramatyki pozostawię tym, których to kręci. O przydatnych słówkach piszę przez cały czas, a to że okazują nieprzydatne dla innych to już nie moja wina. Lista zwrotów wkrótce.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.