wody mieć na razie nie będziemy bo nie zostały zapłacone rachunki za wodę z dwóch poprzednich lat. Możemy zacząć szarpać się z właścielką i Stefano, którzy twierdzili że dom jest czysty, albo zapłacić, złożyć podanie o podłączenie wody i dopiero zacząć się szarpać. Wybieramy opcję dwa. Miła pani w gminie wystawia nam rachunek na 560 euro, który trzeba zapłacić na poczcie. Poczta, dzięki bogu, jest na parterze urzędu gminy. Niestety, nie przyjmują kart kredytowych a my nie mamy wystarczającej sumy w gotówce. Pocztę zamykają o 12:30; jest już 11:30 a najbliższy bankomat w Osteria Nuova, 8 km dalej. Wyścig z czasem wygrany, rachunek zapłacony, podanie o podłączenie przyjęte. Wodę będziemy mieli na początku grudnia. Przy okazji poznajemy pana odpowiedzialnego za nadzór budowlany w gminie. Jest naszym sąsiadem w Ginestra. I od niego dowiadujemy się, ze pani od której odkupiliśmy dom jest sprzedawcą krzakiem, właścielem domu w rzeczywistości byl Stefano z Case di Famiglia.
Hans kupuje 24 butelki San Pellegrino do mycia podłóg. Dzieki niej Anielce udaje się zmyć najgłówniejszy brud i zeskrobać pamiątki po wizytach kotów.
święto świętego Pellegryna
on 11:59
No Comments
Powered by Blogger.
0 comments:
Post a Comment