Przyjechaliśmy z pomocniczką żeby posprzątać dom. Ogarniemy sypialnię i łazienkę w dwa dni i, mieszkając pod własnym dachem, będziemy porządkować resztę.
Enel wykazał się punktualnością i dotrzymał zobowiązań. Mamy prąd, ale nie we wszystkich gniazdkach. Nie ma za to wody i mieszkanie jest przeraźliwie zimne. Wracamy więc do hotelu w Rieti. Jutro pojedziemy do urzędu gminy zapytać o wodę. I chyba kupimy grzejnik na parafinę.
Porządków (nieszczęsne) początki
on 11:48
No Comments
Powered by Blogger.
0 comments:
Post a Comment