Kargul zadzwonił do gminy, żeby poskarżyć się na rusztowanie. Podobno zagraża jego bezpieczeństwu i wjazdowi do bramy. Gmina pozwolenie wydała, więc go cofać nie zamierza. Wobec tego sąsiad domaga się podpisania umowy, w której architekt i my zobowiązujemy się do pokrycia kosztów strat poniesionych przez Kargula z racji istnienia rusztowania.
Wczoraj wpadłam na sąsiada. Próbował ze mna dyskutować o remoncie, ale wyłgałam się brakiem znajomości jezyka włoskiego. Co z resztą było prawdą, bo nie mogłam się zorientować o co chłopinie chodzi.
Powered by Blogger.
0 comments:
Post a Comment