nekrolog

czasami lepiej byłoby nie mieć poczty internetowej. Dzisiaj, na przykład dostałam e-maila od Anny Marii: zmarła Zia Rita
Zia Rita, to mama Stefano, męża Annymarii.
Zia Rita to ta od od sklepu, który mieścił się w na parterze naszego domu;
ta od ślimaków w sosie pomidorowym:
ta odmawiająca różaniec w kuchni wtórując transmisji z kaplicy w San Giovanni Rotondo i przygotowująca kanapkę z solonymi sardelami i młodą cebulą.

U Zii Rity siedziało się pod ścianą w kuchni, słuchało opowieści o Padre Pio, piło kawę. witało sąsiadów wpadających na chwilę.

6 comments:

  1. Witam,
    a wiesz z tym umieraniem, to taka kolej rzeczy. I tak bys sie dowiedziala.
    Ja juz przezylam smierc najblizszych osob, tych starszych, jak np rodzicow, wujkow i cioć. Najtrudniej godze sie z odejsciem przyjaciol, bo to sie juz zdarza.
    Znalazlam cie niedawno i bede zagladac.
    Pozdrawiam z Francji.

    ReplyDelete
  2. Ardiolo witaj we włoszczyźnie. W miarę starzenia zauważam, że coraz mniej jestem uodporniona na śmierć więc jest zupełnie prawdopodobne, że zanim dociągnę do wieku emerytalnego będę musiała się leczyć z następnego natręctwa. Załuję, że tak mało o Zii Ricie wiedziałam i nie miałam okazji porozmawiać z nią o jej życiu.

    ReplyDelete
  3. Chciałbym umieć powiedzieć coś ciepłego gdy tego trzeba, bo własnie jest za dużo chmur, zimna, niedobrych wieści. Wybacz, że nie umiem.

    ReplyDelete
  4. Przykra sprawa i dodam tylko, ze w UK zdarzylo sie nam (zdarza nadal) przyjaznic z ludzmi w podeszlym wieku. Jednego naprawde bliskiego przyjaciela, ktorego uwielbialam jak dziadka juz stracilismy. I tez zaluje, ze nie zdazylam go lepiej poznac, ze nie mialam smialosci zadac wiecej pytan. Zycie mial barwne i mimo to ciesze sie, ze cos nam zdazyl przekazac. :) Jak do nas wpadniecie, to mozemy Was zabrac na jego grob - na pewno takiego nie widzieliscie. :)
    P.S. Mayu, czy Wy juz w Bawarii? Paczka czeka na wyslanie i nie wiem, czy juz moge slac?

    ReplyDelete
  5. Andsolu, też nie umiem.

    Karolino: ślij po Nowym Roku. W piątek wyjeżdżamy na 3 tygodnie.

    ReplyDelete
  6. Geszenk ma termin do spozycia do 8 stycznia, jesli dobrze pamietam, sprawdze w lodowce (i czy ma use by, czy best before). To jakas swiateczna oferta, wiec jak w okolicach Sylwestra juz tego nie bedzie w sklepach, to wysle ten, ktory mam - naprawde nie sadze, ze TEMU czas i dojrzewanie zaszkodza. ;)

    ReplyDelete

Powered by Blogger.