targ w Osteria Nuova |
Ja z ubiegłorocznego otwarcia sezonu targowego (a przypadł wtedy na Dzień Ludzi Pracy) najlepiej zapamiętałam wykład o zgrabnym tytule Equus Asinus Domesticus i co z tego wynika. Wykład odbywał się przy parkanie odzielającym materiał badawczy od publiki i zaczynał się mniej więcej tak:
- Chce pani osła kupić? Polecam pani rasę Amiata (to sprzedawca pokazujący szarego kłapoucha z białym brzuszkiem)- Przepraszam, że się wtrącam, tu odezwał się pan w zamszowych półbutach, ale uważam że bardziej pasowałaby pani rasa Asinara albo Sardo, są mniejsze, a więc mniej kosztowne w utrzymaniu, i są bardzo wytrzymałe, jak z resztą inne rasy pochodzące z południa. No i Asinara ma piękną białą sierść.- Asinary nie mam, ale Grigio Siciliano to by się znalazł. 1500 euro z dostawą do domu.
Pan w zamszowych półbutach znał się na osłach. Dowiedziałam się od niego, że w Amiata to rasa toskańska. Jest bardzo popularna w naszych okolicach. Na południu odpowiednikiem Amiaty jest Martina Franca, duży osiołek o ciemnej, kudłatej sierści. I jeśli o wyglądzie mowa, to stylowy jest osiołek rasy Pantelleria: białe cienie wokół oczu i ciemnoszara sierść. W Abruzji była kiedyś rasa, obecnie wymarła, Cariovilli, a Viterbo miało Grigio Viterbese, Szarego Witerbskiego :D. Podobno będą je odtwarzać z zachowanego materiału genetycznego.
Kto by pomyślał, że tyle się można dowiedzieć wisząc na płocie i wąchając smrody. Pewnie dowiedziałabym się jeszcze więcej, gdyby nie Amiata, która postanowiła dołączyć się do dyskusji, zawodząc przeraźliwie.
O rasach kur oraz ślimakach opowiem innym razem.
0 comments:
Post a Comment