wyższa schiza kuchni włoskiej

Wikipedia o schizofrenii: wyniki badań wskazują na to, że w patogenezie choroby mają znaczenie czynniki genetyczne, wczesne warunki środowiskowe, procesy socjologiczne i neurobiologiczne. Aktualne badania psychiatryczne są skoncentrowane na neurobiologii, lecz nie udało się odnaleźć konkretnej przyczyny organicznej.

1
kuchnia włoska to salsa di pomodoro, polenta, gnocchi di patate, cannelloni nadziewane ricottą i szpinakiem, karczochy smażone na głebokim tłuszczu, bakłażany w caponata. Tylko że pomidory, kartofle i kukurydza przyjechały z Ameryki Południowej, szpinak z Persji, a karczochy i bakłażany z krajów arabskich. I sporo czasu zajęło zanim te nowości na rynku się zadomowiły.

2
oficjalnie kuchnia włoska nie istnieje. Jest jedynie luźna konfederacja kuchni regionalnych. Chyba, że włoch wyjeżdża z Włoch i zaczyna tęsknić za kuchnią. I wtedy tęskni za kuchnią włoską. Przykład: wyjechał ksiądz z Toskanii do Francji. I w notatkach pisze "brakuje mi kuchni naszego włoskiego półwyspu" (mówimy tu o istnieniu świadomości kuchni włoskiej w dobie późnego renesansu!)

3

jak Włochy długie i szerokie czosnek był potrawą biedoty. Arystokacja raczej go nie tykała. Tak teoretycznie, bo jeśli czosnek został dodany-na przykład-do nadzienia bażantów, to był jak najbardziej arystokratyczny. Tak więc, teorie teoriami, a praktyka wie swoje. Czosnek jest do zaakceptowania jak długo jest nobilitowany przez asocjację, czyli towarzystwo wykwintnych mięs i cennych przypraw.

4
pizza to cholera, dosłownie i w przenośni (więcej na ten temat w jutrzejszej bajce o pizzy). Jadały ją, znów, doły społeczne, bo była tańsza od taniego makaronu. Pizzę nobilitowała królowa Margheritta w XIX wieku. Tak pizza weszła na salony.

5
Maccheroni to pasta, przynajmniej w Neapolu. Ale maccheroni to także wczesna forma gnocchi, a po naszemu kluchy, robione z mieszanki mąk. Z czasem maccheroni zostają gnocchi, a maccheroni w znaczeniu makaron zwie się pastą.

6
Tyle się mówi o tradycjonaliźmie kulinarnym dołów społecznych, że niby nie lubią nowości. Włoskie doły społeczne przyjęły, i to szybiej niż wyżyny społeczne, i pomidory, i kukurydzę i bakłażany.

2 comments:

  1. Pizza to cholera! Pewnie dokładnie tak myślą Włosi, kiedy podróżując po świecie wszędzie widzą pizzę i za każdym razem jest to marna imitacja. Tak jakbyśmy my dostawali cholery, gdyby na świecie modny zrobił się bigos i byle Turek, Szkot czy Francuz sprzedawaliby z ulicznego straganu kapustę kiszoną z dodatkiem salami, nazywając to bigosem...

    ReplyDelete
  2. ten komentarz z cholera to poniekad aluzja do historii pizzy. Ale tez i stwierdzenie faktu, ze pizzerie to kulinarna wersja perzu. Sa wszedzie, a najbardziej irytuja w Wenecji, gdzie rodzima kuchnia wymiera. A tak swoja droga, czy jest taka cholera kawowa? Moze Tchibo? A moze Nescafe?

    ReplyDelete

Powered by Blogger.