Trani niekatedralne

oprócz katedry obejrzeliśmy starą część miasta. Jakoś mniej się nam podobała niż zaułki w Molfetta. Może to dla tego, że co rusz trafialiśmy na jakąś odpicowaną restaurację ’z pomysłem’? A może dlatego, że mieliśmy mało czasu i, najedzeni, nie daliśmy rady wszystkiego obskoczyć? I choć Trani nie za bardzo nas ujęło, to jednak udało nam się zobaczyć dwie perełki (zamknięte na cztery spusty perełki) nową synagogę (z XV lub XVI wieku) i kościół San Giacomo, obecnie pod wezwaniem Marii de’Russis. Wydaje mi się, że chodzi tu o Marię Aleksandrownę, ale nie jestem pewna. Włoska wikipedia wypluwa jedynie informacje o kościele San Giacomo, w którym znajduje się sarkofag patrona miasta - San Nicola Pellegrino.

Żałuję, że nie miałam dostępu do wikipedii, bo miałabym okazję zobaczyć pałac dodżów (obecnie seminarium duchowne), pozostałość po siedzibie ambasadora weneckiego. Mogłbym się również dowiedzieć, że Trani było w średniowieczu ważnym centrum wiedzy talmudycznej. Tu urodził się w 1180 rabin Izaak ben Mali i tu mieszkał w XVI wieku Mojżesz ben Josef. No i nie zobaczyłam kościoła Ognissanti, który początkowo był kaplicą szpitala Templariuszy.


Pokazując zdjęcia na ogół narrację pozostawiam widzowi. Tym razem chciałabym jednak objaśnić, że trójkątny cień na ścianie rzuca synagoga Scola Nova.

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.