otrułam (lub zagłodziłam) Lorenzo i Guido
Śp. Guido był zakwasem na mące żytniej; Lorenzo to tradycyjna biga włoska: zakwas, w którym drożdży dostarczają świeże owoce. Na ogół bigę robi się z winogron i mąki pszennej, ale w Made in Italy Giorgio Locatelli wyczytałam, że można też użyć startej gruszki. Biga (tak jak balsamico) była kiedyś posagiem, teraz biga nadal jest hodowana ale raczej przez restauracje i piekarnie, a nie przez matki chcące wyposażyć córki. Tak więc Lorenzo był ze startej gruszki. Rósł szybko (szybciej niż żytni Guido); planowałam już jak chłopaków przetransportuję do Ginestra i przedwczoraj, nieoczekiwanie, zakwasy przestały rosnąć. Odrobina płynu do naczyń została na pojemnikach lub chochelce drewnianej? Woda mineralna im nie smakowała? Za gorący kaloryfer? A może przestraszyły się Darwina, który lubił obok nich przesiadywać?
Tradycyjne panettone także robione jest na zakwasie (podobno musi być zrobione z tej samej mąki z której będzie wyrabiane ciasto). Anice e Cannella podaje przepis na tradycyjne panettone z Mediolanu (jest jeszcze jedno tradycyjne panettone--w Genui, ale to nie jest takie wyrośnięte i wyglądem przypomina polskie ciasto drożdżowe). Planuję je zrobić w nowym roku. W nowym roku nastawię też Guido i Lorenzo bis. Może będą mieli więcej szczęścia w 2010.?
A tak swoją drogą, czy ktoś wie z jakiej książki pochodzą Guido i Lorenzo?
Powered by Blogger.
A może perspektywa przeprowadzki tak na nich podziałała? ;)
ReplyDeleteNie wiem, z jakiej książki te imiona, ale chętnie się dowiem.
Co za wstrząsająca wiadomość! I na dodatek sama przyłożyłaś do tego rękę - nie czujesz wyrzutów sumienia? ;))
ReplyDeleteMojego Bliźniaka 3 miesiące temu zamordowała moja już była teściowa - po prostu go wyrzuciła. Dajesz wiarę? Tak po prostu! Co za niegodziwość!
@zemfiroczka
ReplyDeleteczuje sie podle bo 3 tygodnie codziennego dokarmiania, poszukiwania wlasciwej maki, pilnowania temperatury poszly na marne. No i chleba nawet nie bylo:-) Rozumiem tez dlaczego byla tesciowa jest byla tesciowa :D
@I.nna
zadna wielka literatura tylko seria kryminalna Donny Leon: Guido (Brunetti) i Lorenzo (Vianello) to policjanci z Wenecji. Taka bardziej kulinarna i europejska wersja Miami Vice :-)
Kunszt obrazu, przedmiotu, stołu, słowa...
ReplyDeleteCzytam, słysząc muzykę wyciszoną, delikatną - kojarząca się bardziej z kawiarniami Hawany, z krętymi uliczkami Lizbony...
Z pozdrowieniami