osobiście; o papierze

kolekcjonuję włoskie okulary słoneczne i włoskie obuwie. Na własny pogrzeb stawię w butach Prady i w szaliku od Missoni.

Ale na serio uzależniona jestem od kupowania włoskich artykułów piśmienniczych i papieru do pakowania prezentów. Bo trzeba przyznać, że  choć Włosi nie umieją mi podłączyć prądu po bożemu, to papier robią jak nikt inny na świecie.

Nie ma takiej świętości, patriotycznej ikony, tradycyjnego wzoru który nie ozdabiałby okładki notatnika czy arkusza papieru. A ja od razu chcę je kupić. Na zdjęciach widać część moich zbiorów. Ten papier w wachlarze (lewy dolny róg) to wzór Liberty, czyli po naszemu włoska secesja. Prawda, że piękny?




W Ginestra półki powyklejałam florenckimi esami-floresami; do zawijania prezentów kupiłam edycję ze starymi znaczkami. Włoskimi, oczywiście :-)
 
Głównym centrum papiernictwa włoskiego było Fabriano w okolicach Ancony. Podobno tam wymyślono jak produkować znak wodny.

9 comments:

  1. Piękne! Zwłaszcza ten ze znaczkami. Pomarzyć... ech :-(

    ReplyDelete
  2. chyba trzeba bedzie otworzyc eksport papierow 'wartosciowych' z Wloch :-)

    ReplyDelete
  3. Ha! Mogę się założyć, że znalazłabym jeszcze kilka innych dóbr godnych eksportu :-) Możemy też pomyśleć o wymianie barterowej :-)

    ReplyDelete
  4. Hehe..ja Ci się wcale nie dziwię , bo okularom Prady i szalikowi Missoni i ja bym się nie oparła, o nie:)
    A na punkcie papierów do pakowania prezentów (oraz wstążek, w których poszukiwaniu jestem w stanie przejść kilometry) ja też mam świra.

    Pozdrawiam bardzo!

    ReplyDelete
  5. Ale piękna kolekcja:) Dlaczego mi umknął wpis o butach Prady;-)

    ReplyDelete
  6. Ech i dlatego ja zagranicą nie wchodzę do sklepów papierniczych... Bo na co mi tyle notesów...? ;)

    ReplyDelete
  7. Już miałem napisać, że ja toleruję wyłącznie całkowicie gładki papier do pakowania prezentów, ale uświadomiłem sobie, że jest tak właśnie ze względu na niedostępność w Polsce ładnych papierów. Po prostu większość polskich papierów to "wieś śpiewa i tańczy" i to w dodatku wcale nie tradycyjna polska wieś, tylko pop-wieś przemaglowana przez media. Ohyda i kicz goniący sam siebie.

    ReplyDelete
  8. to cos jak tradycyjne polskie wiazanki, ktore zawsze wygladaja obciachowo.Oczywiscie sa tez wspaniale miejsca takie jak Warsztat Woni, ale to raczej wyjatek. Prowincja nadal swietuje 3xz paprotka lub szparagusem+papierowa kokarda ze srebrnym brzegiem.

    ReplyDelete
  9. hi everybody


    great forum lots of lovely people just what i need


    hopefully this is just what im looking for looks like i have a lot to read.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.