dodam, że za naszymi plecami, bo do nikogo o cud się nie modliśmy.
Pierwszy cud zdarzył się w październiku. Energetyka włoska przysłała nam czek na 260 euro. Istnienie cudu potwierdziła specjalistka od cudów i Włoch - Eli: Dostaliście czek od ENEL?
Nie do końca wierzę, że realizacja czeku od ręki w Monte dei Paschi to sprawa boskiej interewencji, ale fakt iż nadal figurujemy w systemie komputerowym banku jest cudem. Konto zamknęliśmy bodajże rok temu.
Energetyka ma nam jeszcze oddać 24,69; o czym dowiedzieliśmy się ze internetowej strony ENEL, która w końcu pozwala na sprawdzenie stanu naszego konta. Od października bowiem możemy oglądać w internecie nasze rachunki, co wydawałoby się sprawą oczywistą, ale nią nie było i za prąd płaciliśmy ’na wydaje mi się, że...’.
Jeśli cuda się rozmnażają to może jakimś cudem znajdziemy w skrzynce na listy korespondencję od ENI, czyli gazowni, z umową i pierwszym od ponad dwóch lat rachunkiem za gaz.....
święci wyrabiają normę i czynią cuda
on 10:00
4 comments
Powered by Blogger.
Sarà il Natale... :))
ReplyDeleteczyli w wigilie sasiad Kargul przemowi ludzkim glosem? :-D
ReplyDeleteno :)
ReplyDeleteabstrachujac od niedostarczanych rachunkow, jak sie wam gazuje z ENI w sensie cenowym? musze dostarczyciela gazu i swiatla wybrac o nowego domu...
@funghetto: my nawet nie wiemy ile kosztuje gaz; gaz mamy, ale za niego nie placimy. Na tym caly cyrk polega: nie mamy konta, nie podpisalismy umowy. I nie mozemy sie doprosic.
ReplyDelete