Let your women keep silence in the churches: for it is not permitted unto them to speak; but they are commanded to be under obedience as also saith the law (Kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć nie dozwala się im bowiem mówić) idąc za poradą św. Piotra w liście do Koryntian (14:34) w IV wieku n.e. kościół zabronił kobietom śpiewać w kościelnych chórach. W czasach Klemensa IX, aby kobietom nie przyszła do głowy kariera śpiewaczki, prewencyjnie obiecywano karać surowo każdego kto ośmieli uczyć niewiasty muzyki. Oczywiście prawa przestrzegano wybiórczo nawet w państwie kościelnym i choć kobiety w świątyniach nie śpiewały, to niektórym udało się zrobić karierę śpiewaczek w branży świeckiej. Div słuchano, ale jednak publiczność i krytyka zakochana była w głosach kastratów. To dla kastratów komponowano arie; to wokół wykastrowanej gwiazdy tworzono domy operowe. Materiału na kastratów dostarczała bieda, a w Bolonii, Mediolanie, Florencji, Neapolu i, przede wszystkim, w Wenecji powstały całe przedsiębiorstwa tworzące (nożem) i kształcące (biczem) śpiewaków.
Pod koniec 17. wieku w samych tylko Włoszech kastrowano 4 tysiące chłopców rocznie, choć niewielu z nich zrobiło zawrotne kariery. Na scenach brylowali Farinelli i Caffarelli (obydwaj z neapolitańskiej szkoły Nicolii Porpora), a reszta - niezdolna do pracy fizycznej, ostracyzowana przez społeczeństwo, wstępowała do klasztorów, gdzie śpiewała w chórach, lub łączyła się w bandy żebrzących śpiewaków.
Prawo państwa kościelnego zabraniało kastracji, co wcale nie przeszkadzało 32. papieżom rozkoszować się głosami okaleczonych chłopców.
Za mistrzów nożyka uważano rzeźników z Norcii w Umbrii.
Cytat z listu do Koryntian w j. angielskim pochodzi z The King James Version ze strony Bible Gateway, a polską wersję językową znalazłam tu
0 comments:
Post a Comment