il pidocchio pidocchiosamente

il pidocchio (l.mn. pidocchi) wsza lub skąpiec;
pidocchioso skąpy, zawszony
pidocchiosamente skąpo, oszczędnie


do wszej plaży idzie się prawie wzdłuż wybrzeża, czyli przez dawny tunel kolejowy przerobiony na ścieżkę rowerową i przejście dla pieszych łącące dolne tarasy Anzo z zachodnimi rubieżami Cinque Terre. Za dawnym domem dróżnika schodzi się milionem schodków na kamienną plażę, zwaną il Pidocchio. Nie wiem ja, nie wie Fabrizia i Livio (z Anzo związani od 1972),skąd wzięła się ta pchla nazwa.

Z plaży Pidocchio można do Anzo wracać ścieżką. Ścieżka, tak jak kuchnia liguryjska, jest bardzo oszczędna. Z pół metra szerokości, przyklejona do skały z prawej strony i zawieszona nad morzem po lewej. Trochę ciasno, trochę stromo i mocno straszno, zwłaszcza gdy dochodzą doń odgłosy wzburzonego morza. A jak ma się lęk wysokości i nadaktywną wyobraźnię przypominającą o trzęsieniach ziemi (dawno ich w Ligurii nie było, więc może akurat jest teraz pora na ustawienie płyt tektonicznych w okolicach Framury?), pożarach (czy iskra z pożaru pod Aula może dolecieć do tego suchego konara wiszącego mi nad głową?) i lawinach kamiennych (czy rozmowa z JC może spowodować osunięcie głazów?), to jest mocno niewesoło mimo pięknych widoków.


Ścieżką przeganiano kiedyś owce, a z nimi pewnie wędrował retyk pcheł i wszy. Więc po powrocie do mieszkania w Anzo, na wszelki wypadek bo nie lubię ani wszy ani pcheł i nawet myślenie o nich powoduje u mnie świąd, przezornie weszłam pod prysznic. I albo wszy wytopiłam, albo nic się do mnie nie przyczepiło. Nawet komary sobie odpuściły i wolały gryźć JC.


2 comments:

  1. Świetne zdjęcia, ja jestem nieplażowa, ale ta plaża bardzo klimatyczna.

    ReplyDelete
  2. ja tez bardzo nie plazowa, ale przyznaje, ze na Pidocchio z przyjemnoscia siedzialam. Pewnie dlatego, ze morze bylo fotogeniczne.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.