trochę o Certosa di Pavia

niezależnie od tego, czy ktoś się dobrze czuje w Certosa di Pavia (wnioskując z wpisów pod ostatnim postem - dużo) czy też nie (czyli tylko my) jest co zwiedzać. Sama kartuzja zaczęła swoje istnienie za czasów późnych Viscontich, czyli pod koniec wieku XIV. I jak to zwykle bywało: budowa trwała latami (żeby nie powiedzieć: wiekami) a więc urocza mieszanka stylów: kościół planie krzyża łacińskiego, czyli Gotyk; gotyckie jest też sklepienie, ale fasada jest już renesansowa, podobnie jak i większość fresków. Wszystko to pokropione jest barokiem. Barokowy jest też pałac tworzący jeden z boków dziedzińca. Za pałacem znajduje się wielki krużganek, po lewej stronie kościoła jest krużganek mały. Tyle topografii.

Pora teraz na inwentaryzację, czyli co zobaczyć:
  • grobowiec Lodovico Moro i jego małżonki
  • freski Bergognone  w kaplicach: św. Ambrożego, św. Michała Archanioła (m.in. czterech Ojców Kościoła), św. Weroniki i Krzyża.
  • Perugino w kaplicy św. Michała Archanioła
  • Rzeźba Pokłon Trzech Królów dłuta G.B. Maestri czyli Volpino.
  • poliptych z ołtarza w kaplicy św. Hugona (pędzla Marcino d’Alba)
  • obydwa krużganki
  • przyjrzeć się dokładnie fasadzie i próbować na niej znaleźć węża w koronie zjadającego Saracena.
     
Lista nie jest wyczerpująca, ale też nie chcę Cystersów pozbawiać zarobku: przed wejściem do kościoła warto kupić przewodnik w sklepie przyklasztornym. Wydatek 7 euro zagwarantuje,  że nie przegapimy ważnego zabytku. No i jest ubezpiecznie na wypadek, gdybyście trafili na tego samego, co my, zakonnika mówiącego ciurkiem i bez znaków przystankowych. Przewodnik dostępny jest w kilku wersjach językowych, napisany poprawną angielszczyzną, ale też miejscami trudno się nim posługiwać, gdyż jest bardzo szczegółowy. I trochę czasu mi zajęło by doczytać, że spora część obrazów pierwotnie nalężących do kartuzji została przejęta przez muzea (m.in. mediolańską Brerę).

Na koniec ciekawostka: w nawach bocznych, wysoko, prawie pod sklepieniem, są trompe l’oeil przedstawiające patrzących na nas zakonników. Krytycznego po lewej namalował Bernardino da Fassano (brat Bergognone), a smutnego po prawej Jacopo de Mottis. Jak na dobre trompe l’oeil przystało, wyglądają jak żywi. I wydają się wodzić oczami za zwiedzającym.

I jeszcze:
o kartuzji w Pawii, czyli  Charterhouse of Pavia, czyli Certosa di Pavia, w Wikipediach
godziny otwarcia oraz przewodnik po klasztorze (po włosku)
klasztor jest zamknięty w poniedziałki

Uwaga głodni: darujcie sobie wizytę w restauracjach w najbliższym otoczeniu: ta przy parkingu jest mocno nieszczególna, a Il Vecchio Mulino (chyba tak się nazywa) jest b. droga. O wiele lepiej (i dużo taniej) zjecie trochę dalej, przy drodze prowadzącej do kartuzji, czyli w Trattoria Certosa da Angelo. Ale o tym co tam jedliśmy opowiem przy następnej okazji.

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.