ciasteczka z Poggio

w piekarni w Poggio Moiano, do której wstawiono kontuar i kasę, kupiłam ciasteczka miejscowe. Nie trafiłam jednak na dobry dzień pana piekarza, który nie za bardzo miał ochotę na sesję fotograficzną i rozwodzenie się nad składnikami. Tak więc składniki rozgryzałyśmy same: zawijańce po lewej stronie, z ciasta drożdżowego, nadziano konfiturą jeżynową mocno przesmażoną. Kwadraciki po prawej są z suszonymi winogronami (nie z rodzynkami, a właśnie z kwaskowymi podsuszonymi winogronami). Jeszcze inne zrobiono z dodatkiem kakao i orzechów laskowych.

Mnie najbardziej smakowały te z winogronami, Anielce kakaowe. Żadne nie powaliły na kolana. Nadal naszymi najulubieńszymi są brutti e buoni z orzechów laskowych i amaretti na opłatkach.

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.