prowokacyjnie



nie łamię jednak ciszy przedwyborczej. To zdjęcie z równym powodzeniem może być osobistą wycieczką pod adresem kandydatów na prezydenta, kroniką formowania rządu kolalicyjnego w Holandii lub w Belgii, lub  komentarzem post facto do wyborów prezydenckich w moim tymczasowym Heimacie.

Zakładając jednak wariant polski demokratycznie dowalam tak fornalowi jak i trolowi, nie głosząc przewagi ani spiskowej wersji najnowszych dziejów kraju ani gumofilcowej wersji ’kochajmy się’.

Kontynuując motyw politycznego komentarza do wydarzeń europejskich nie widzę szans na rząd w Holandii. Żadna z partii nie dostała wystarczającej ilości głosów by móc rządzić samodzielnie, a lepienie koalicji z prawicy, chadecji, zielonych i partii nie wydaje się być skuteczne, choć i tak to lepsze niż pat belgijski, gdzie w związek mają wejść francuskojęzyczni socjaliści i partia flamandzka, która - jak młodzież wszechpolska - chce Polski dla Polaków i Flandrii bez francuskojęzycznych :-)
Po raz pierwszy od niewiadomo ilu lat, włoska scena polityczna wydaje się być oazą spokoju.

Dzieła sztuki ekstremalnej (lub - jak kto woli - komentarz polityczny) odkryłam w pobliżu Rieti (zjazd Rieti Ovest), w okolicach mleczarni Valle Santa.

2 comments:

  1. Gdybym wiedział jak, połamałbym ciszę przedwyborczą w drobiazgi.
    Ilustracja dobra. Brakuje tylko napisu: uwaga gówno rwie się do lotu. Wszystkich polaków uprasza się o posiadanie w najbliższym czasie przeciwgówiennych parasoli.
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  2. @Bareya: uwazaj bo cie do pudla zamkna za obraze majestatu i trzeba ci bedzie paczki z oliwa na nowy adres przyslac :-D choc z opinia jak najbardziej sie zgadzam.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.