przychodzi taki moment w życiu człowieka, gdy mu się wydaje, że już nic interesującego turystycznie z Sabiny nie wyciśnie i odlicza na palcach co i ile razy widział. Czasami jednak człowiek wpada na pomysł i wraca do domu bardziej okrężną drogą, a więc - zamiast na Rocca Sinibalda - skręca na Belmonte. I wtedy, gdzieś w polu, pojawia się niewidziany wcześniej drogowskaz: do kościoła z VIII wieku w tym kierunku. Potem pojawia się WIDOK: góry w tle, niektóre dodatkowo posypane śniegiem, akcesoria w czerwieni (jagódki na krzakach) i klasztor z szarego kamienia.
Z daleka wygląda imponująco. Z bliska też, pod warunkiem że nie oczekiwało się budynków w dobrym stanie. Wieży założono stalowe protezy, wszystkie skrzydła (z wyjątkiem południowego) są w stanie eleganckiego rozkładu, choć tablica informacyjna podaje datę ukończenia remontu na rok 2000. Widać funduszy wystarczyło na klamry, parkan i okna w jednym skrzydle.
San Salvatore Maggiore wybudowano w VIII wieku, jako klasztor nadzorujący wschodnie rubieże majątków należących do Farfy. Gdy Farfa podupadła, San Salvatore przeszedł na swoje. Rozbudował się znacznie, będąc twierdzą graniczną, już nie majątków klasztorych, a Państwa Kościelnego. Jeszcze w średniowieczu dano mu polichromie, późniejsze wieki dorobiły bramy i fasady kościoła. Należał do Benedyktynów, ale czy do końca swoich dni, trudno orzec.
Informacje na temat San Salvatore Maggiore są skąpe, choć dwie gminy twierdzą iż klasztor leży na ich terytorium. Tak więc jest Abbazia di San Salvatore Maggiore a Longone Sabino albo Abbazia di San Salvatore Maggiore a Concerviano ;-) ale i tak do klasztoru warto skręcić. Zwłaszcza, że Longone produkuje najlepsze pecorino. Tak twierdzi Stefano. I z Concerviano do Longone daleko nie jest.
Powered by Blogger.
0 comments:
Post a Comment