kolekcja krzeseł


muzeum rupieci z siedzibą w Wasserburgu i filią w Ginestra powiększyło się o dwa eksponaty. Krzeseł nie potrzebujemy, ale czy można było przejść obojętnie obok eksponatu pokrytego surowym lnem? Albo nie kupić skrzypiącego krzesła kreślarskiego? Nabytki z targów staroci w Irlham i Forsting, czyli mojej najbliższej bawarskiej okolicy. Metalowy pojemnik z deklem też z targu staroci. Stylizacja własna a sień wasserburska.

2 comments:

  1. ....pana na plaży w poście jesiennym to pokazałaś w pełnej krasie, a krzesła to co? ja chcę zobaczyć je w całości, a nie jakieś tam fragmenciki ;)))))
    no to jak? na nieobiektywnie? verona

    ReplyDelete
  2. poczekaj az zdjecia obrobie. A pan byl ladniejszy niz krzesla :-)

    ReplyDelete

Powered by Blogger.