viva l'estate?

Jak na razie jedynymi dowodami na lato są sukienki w kwiatki, w ciapki i inne wisienki w sklepach oraz rachunek za sandały, których nie mogę nosić z racji braku lata :-) No i jeszcze pojawiły się w Spinie (dla niezorientowanych: prowadzony przez Włochów świetny sklep spożywczy w Monachium) dojrzałe pomidory i arbuzy. Arbuz wyglądał lepiej niż smakował, ale pomidory były prawdziwymi pomidorami. Tak więc, dzisiaj na letni obiad, mieliśmy letnie menu z Lacjum. Twarde, lekko kwaskowe pomidory używa się w Lacjum do sałatek, te dojrzałe i słodkie idą na przetwory lub zapieka się je z ryżem. I właśnie takie zapiekane były dzisiaj na obiad. Poprzedziliśmy je dzikimi szparagami w oliwie oraz oliwkami ze skórką pomarańczy (oliwki dostaliśmy od Zii Leonilde; całkowita produkcja artigianale), a popiliśmy Fiano di Avellino. I jakoś nam brak lata dzisiaj nie przeszkadzał. Pewnie to zasługa pomidorów :-)




Zanim podam przepis na te zapiekane pomidory, kilka uwag o winie gdyż akurat o tym białym winie warto powiedzieć kilka ciepłych słów. Przede wszystkim jest dobre, z lekko cytrusową, odświeżającą nutą. Dominują minerały i gdzieś w tle czuć delikatną słoną - nawet nie nutę - a nutkę. To Fiano już w tej chwili jest bardzo dobre, ale podobno będzie jeszcze lepsze za jakieś 10 lat. Tylko kto ma cierpliwość aby tyle czekać? W każdym razie nie my i napewno nie w tym roku.

A teraz pomidory z risotto, idealna potrawa na lato, gdyż pomidory muszą być bardzo dojrzałe i soczyste. Tak więc uszykować 4 duże pomidory, czyli odkroić górę, wydrążyć dokładnie i zachować tak sok jak i miąższ. Wnętrze pomidorów osolić. Ryż na risotto (dwie garście, czyli mniej więcej 4 lyżki) wymieszać z drobno posiekanymi ziołami (idealna byłaby mieszkanka natki i mentucii, ale sama pietruszka też może być) , drobno posiekanym ząbkiem czosnku oraz sokiem z pomidorów i pokrojonym miaższem. To nadzienie wkładamy do pomidorów, kropimy oliwą, ja posypuję startym parmiggiano - ale nie jest to konieczne, przykrywamy kapelusikami i wstawiamy do piekarnika (180°) na 35-50 min. Ryż ma być miękki, ale nie rozgotowany. 

Warto tych pomidorów upiec więcej: są równie dobre prosto z pieca jak, po odstaniu kilkunastu minut lub kilku godzin.

I jeszcze konkretne informacje o winie:
Fiano di Avellino
producent: Colli di Lapio
via Arianiello 47
83030 Lapio (AV)
tel. 0825982184
collidilapio@libero.it
 

5 comments:

  1. Robie dokladnie tak samo, ale zamiast pietruszki i miety daje bazylie, albo oregano. To ostatnie polecam, swietnie sie komponuje z pomidorami w kazdej postaci. I tez posypuje serem.
    Pozdrawiam z upalnej Bresci

    ReplyDelete
  2. Bardzo podoba mi się ten przepis. Zaadaptuje go go na polską modłę - olej z góry św. Wawrzyńca, jakiś nasz ser "zagrodowy". Może lubczyk z bazylią do tego?
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  3. pomysl brzmi dobrze: ser zagrodow jak najbardziej, lubczyk tez.

    ReplyDelete
  4. Ty tu pomidory, a ja swiezy bob na miazge i oliwa zalewam, dobre to jest jak diabli, dzieki za inspiracje!

    ReplyDelete
  5. A ja bym tam chciała, żeby lato jednak trochę odpuściło... Wiosna w Kastylii zdecydowanie mi wystarczała :)

    ReplyDelete

Powered by Blogger.