Zamiast słusznego wiersza wpisuję pierwszy z brzegu, a właściwie nie z brzegu tylko ze strony 20, o moich ulubionych (zaraz po kotach) zwierzątkach, czyli otwornicach.Wiersz napisała Wisława Szymborska, którą - jak dobrze pójdzie - zobaczę 18. marca w Norymberdze. I poproszę o autograf, właśnie na stronie 20:
No cóż, na przykład takie otwornice.
Żyły tutaj, bo były, a były bo żyły
Jak mogły, skoro mogły i jak potrafiły
Może nawet zacznę niedługo ich hodowlę w tym krytym basenie, który mamy w naszej caldaii :-D Pohodowałabym sobie te otwornice; wyprodukowany przez nie kamień mógłby mi posłużyć do stuknięcia się w głowę.
PS: o czytanym ostatnio badziewiu napiszę w przyszłym tygodniu, żeby wam week-endu nie psuć.
0 comments:
Post a Comment