do jedzenia strongozzi z aglione, typowym sosem z Sabiny. W aglione wszystkiego ma być za dużo: i oliwy, i peperoncino i pomidorów i pecorino. Dobrze mieć trochę dzikiego majeranku, ale bazylia też dozwolona. Dobrze też mieć towarzysza uczty, któremu absolutnie nie przeszkadza przemysłowa ilość czosnku w sosie i wyszczerbiona zastawa :-)
po co wyszczerbiona miska?
on 18:52
3 comments
Powered by Blogger.
Maya, napisz proszę jak mniej więcej zrobić ten sos. Ślina mi z paszczy na klawiaturę kapie.
ReplyDeletepotrzebujesz oliwe (najlepiej z Sabiny),
ReplyDeletekilkanascie zabkow czosnku
suszona ostra papryczka
male pomidorki
ziola
czosnek drobniutko posiekac, wsypac do oliwy, w ktorej plywa juz pokruszona papryczka. Oliwy powinno byc sporo. Nigdy nie mierzylam, ale pewnie z pol szklanki jej powinno byc. Smazyc, az czosnek zrobi sie miekki. Wrzucic cale pomidorki, smazyc przez kilka minut az pomidory zaczna pekac i puszczac sok. Wsypac posiekane ziola.
Robię takie jedzonko baardzo często,ale po Twoich fotkach zrobiłam się głodna;)
ReplyDelete