przy Promenadeplatz w Monachium
Nie wiem jak długo porządkowi pozwolą pozostać świątyni ad-hoc pod wezwaniem Michaela Jacksona, stworzonej wokół jednego z pomników na placu przed najbardziej ostentacyjnym hotelem Monachium. Niektórymi ’wiernymi’ powinno się zająć bawarskie stowarzyszenie lekarzy psychiatrów (jeśli takowe istnieje). Kaftany bezpieczeństwa z szarotką wydają się być wskazane :-D
Powered by Blogger.
Świetny tytuł mozaiki zdjęciowej.
ReplyDeleteSama zaś "świątynia" to festiwal kiczu, rękodzieła i ozdób oraz podejrzanych stanów psychicznych twórców.
Super, że to uwieczniłaś.
Świątynia będzie stać - jak to się mój Dziadek wyrażał - do usranej śmierci. MajkelDżeksonowiIslamiści nie dadzą się tak łatwo. Zresztą pewnie niedługo udowodnią, że to było jakieś Jezusa wcielenie i kościół z witrażami machną.
ReplyDelete