i 32 kawy

Luigi Santoro z Baru del Cappuccino w Rzymie policzył i wyszło mu, że można zamówić caffé:
  1. amaro
  2. ristretto
  3. lungo
  4. corto
  5. alto
  6. macchiato
  7. molto caldo
  8. molto freddo
  9. decaffeinato
  10. corretto
  11. doppio
  12. doppio in tazza grande
  13. doppio in tazza piccola
  14. americano
  15. cappuccino
  16. cappuccino senza schiuma
  17. cappuccino tiepido
  18. cappuccino decaffeinato
  19. cappuccino con cacao
  20. caffélatte
  21. latte macchiato
  22. latte macchiato con decaffeinato
  23. marocchino
  24. in tazza fredda
  25. con latte freddo
  26. con latte a parte freddo
  27. freddo shakerato
  28. frappé
  29. caffe crema
  30. monachello
  31. meretto
  32. genovese


Pana z liczyliczydłami osobiście nie znam; zna go za to autor książki o winiarniach, kawiarniach i jadłodajniach Rzymu. Tytułu książki nie zapisałam bo wydawało mi się, znowu!, że zapamiętam. Nie zapamiętałam (znowu!) Autora zapisałam, ale nieczytelnie. Książkę znalazłam w Hugendubbel w Monachium na Salvatorplatz; w sekcji kulinarnej, pierwszy regał po lewej, 3 półka od góry, pod literą D.

Wiem również (bo zapisałam czytelnie) co to jest marocchino, monachello, meretto i genovese. A ty? :-)

20 comments:

  1. Oj! Dużo tego:)

    Przewodnik po kawach:-)

    ReplyDelete
  2. Marocchino - macchiato posypane kakałkiem?
    Monachello kojrzy mi się z cytrusami, ale nie wiem czy to dobry trop? Nigdy się z tym w kawowym menu nie spotkałam. Nie mam też pojęcia co to jest meretto i genovese. No i amaro, zagadkowa pozycja numer jeden...

    ReplyDelete
  3. Pojęcia bladego nie mam - strzelam, że marocchino jest z szafranem ;)))

    Te pierwsze z lewej rewelka z odbitką :)

    Dawaj więcej o kawie - właśnie wpadłam w nałóg ;)

    ReplyDelete
  4. @i.nna: dla mnie tez pierwszy raz, dlatego tak pracowicie przepisywalam :-)
    marocchino to kawa z mlekiem i starta czekolada; meretto to inna nazwa marocchino, a genovese to kawa i czekolada razem; amaro--gorzka. Co do dokladnie oznacza autor ksiazki juz nie wytlumaczyl :-)

    @zemfiroczka, zdjecie tez mi sie podobalo. Szkoda, ze nie moje :-(

    ReplyDelete
  5. A monachello? Zajrzyj w notatki...

    ReplyDelete
  6. monachello to espresso, czekolada i bita smietana.

    ReplyDelete
  7. marocchino, u mnie espressino, to espresso + piana z mleka + kakao w w malej, pekatej szklaneczce. o reszcie nic nie wiem. mojego ulubionego caffè in ghiaccio na liscie brak. niewybaczalny blad :)

    ReplyDelete
  8. najwyrazniej nazwy kawy, tak jak makaronow, to sprawa mocno zregionalizowana. A co to ta kawa in ghiaccio?

    ReplyDelete
  9. Mayu, a może pokusisz się o opis każdej? Ja jestem bardzo ciekawa tych wszystkich kaw:)

    ReplyDelete
  10. caffè in ghiaccio jest znane zdaje sie tylko w salento, nawet nie w calej puglii. do szklanki (takiej od aperitivo) wrzuca sie kilka kostek lodu, na nie wlewa sie poslodzone juz, gorace espresso. i violà. na lato nie ma nic lepszego :D

    ReplyDelete
  11. A ja mam w planach nauczyć Katalończyków robić murcjańskie (prawie jak marsjańskie, prawda?) asiatico. Tylko muszę znaleźć spolegliwego barmana...

    ReplyDelete
  12. @(KK) a co to to murcjalnskie asiatico? Oswiec :-)

    @Delie: obiecuje, ze porobie dopisy tu i owdzie, choc niektore to raczej opowiesci o ilosci kawy w kawie a nie jakies specjalne gatunki napojow z kofeina.

    ReplyDelete
  13. Matko Bosko!;)
    Mayu, koniecznie zrób opisy, taki mini słowniczek. I ja jestem ciekawa:)

    ReplyDelete
  14. Asiatico to jest cafe bombon z likierem "43" i brandy. A cafe bombon to jest espresso prawie pół na pół ze słodkim mlekiem skondensowanym. Można się uzależnić, a jak idzie w biodra...!

    ReplyDelete
  15. faktycznie długa lista. Byle orientowali się w niej również klienci Luigi Santoro a nie tylko on sam :D
    Zdaje się, że na liście jest sporo kaw, które znamy po prostu pod innymi nazwami.

    ReplyDelete
  16. Do listy dodałabym caffè greco (kawa grecka), czyli espresso z fusami gotowane (poza Grecją także w Macedonii choć tam tak zaparzoną kawę nazywają "kawa po turecku") w małym garnuszku z rączką. Osobiście uwielbiam cappuccino o każdej porze dnia(włączajac w to wieczór),ku zgorszeniu niektorych Południowców. na szczęście i Polacy wyspecjalizowali się i serwuja calkiem niezłe cappuccio.Pozdrawiam. Monika

    ReplyDelete
  17. A ja zas prosze zawsze espresso macchiato freddo:)
    Wspanialy blog,prosze pisac wiecej o czymkolwiek,czyta sie z prawdziwa przyjemnoscia.Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
  18. Ale chyba w żadnym języku oprócz francuskiego nie ma JEDNEGO słowa oznaczającego espresso z odrobiną mleka, czyli to, co lubię najbardziej, czyli noisette.

    ReplyDelete
  19. espresso macchiato? Ale noisette brzmi ladniej. Chyba :-)

    ReplyDelete
  20. Tylko 32?
    http://forum.gazeta.pl/forum/w,77,12375101,12379860,Re_cafe_late.html
    Spis sporzadzila, na podstawie zamowien klientow, pewna barmanka w ciagu 1 tygodnia pracy w 1 barze.
    Pozdrowienia
    Linn

    ReplyDelete

Powered by Blogger.