tu 1. maja - międzynarodowy dzień ludzi pracy - a Lacjum, zatraciwszy klasową świadomość, świętuje początek sezonu bobowego. I zamiast w pochodzie z transparentami,defiladuje i z workami bobu albo przesiaduje w trattorii, łuskając strąki, zagryzając pecorino i popijając białym winem.
A że święto we Włoszech nigdy nie kończy się na jednym dniu, więc 2. maja w Osteria Nuova odbyło się uroczyste rozpoczęcie sezonu targowego. Do kupienia było wszystko: wierzba do wazonu, pęto kiełbasy, skrzynka truskawek, worek bobu, kosiarka do trawy, królik na obiad i kot do łapania myszy.
Mumia Lenina przewraca się w gablocie :-)
on 12:48
3 comments
Powered by Blogger.
Kot w worku, oczywiście? :)
ReplyDeleteBrakuje mi takich targów "u nas". Szczególnie do gustu przypadły mi te, które miałem okazję widzieć w Prowansji. Ale zapewne potwierdzisz, że mają swój urok no i wymiar praktyczny.
ReplyDeletep.s. ten boczek mi się podoba...
pozdrawiam
koty byly na sztuki, w kolorach roznych :-D Worek trzeba bylo przyniesc wlasny
ReplyDelete