W Sabina trafilismy do miasteczka, ktorego nazwy nie pomne, z baaardzo waskimi uliczkami. Trafilismy tam przez pomylke, wyjezdzalismy nasza kobyla dlugo. I w strachu, ze zlozonymi po sobie lusterkami. Taki fiacik lub smart bylby przydatny, moglabym go-na przyklad-wstawic do cantina :-)
Idealne autko do podróżowania po Ginestrze. Mieści się chyba w każdą u liczkę a tu i ówdzie moźe nawet da radę bezpiecznie wyminąć rowerzystę
ReplyDeleteW Sabina trafilismy do miasteczka, ktorego nazwy nie pomne, z baaardzo waskimi uliczkami. Trafilismy tam przez pomylke, wyjezdzalismy nasza kobyla dlugo. I w strachu, ze zlozonymi po sobie lusterkami. Taki fiacik lub smart bylby przydatny, moglabym go-na przyklad-wstawic do cantina :-)
ReplyDeleteTe maluszki nieodmiennie mnie rozczulają-nie dość, że w pólnocnych Włoszech , w małych mieścinach, są -stare, kolorowe- to jeszcze jeżdżą!
ReplyDeleteOj, mój Syn by zemdlał z zachwytu. Lubię samochody na podróżniczych zdjęciach:)
ReplyDeletea widzialyscie jak w nich babcie szaleja? Po tych serpentynkach drogowych, na pelen gaz i w zakret!
ReplyDelete