Minęło 150 dni


Joepie przesłał mi zdjęcia z wycieczki do L'Aquila; trudno na nie patrzeć.

Przypomina mi się komentarz Francesco na temat wyasygnowanych pieniędzy na odbudowę bazyliki w Asyżu, gdy tysiące ludzi nadal mieszka w tymczasowych barakach. Mam mieszane uczucia: bazylika jest perełką sztuki, powinno się o nią dbać. Tylko czy kosztem ludzi, którzy nadal mieszkają w metalowych kontenerach? Czy kościół odrestaurowano dlatego, że jest zabytkiem, czy dlatego, że jest bazyliką? Na jakich warunkach dano pieniądze? Jeśli ludzie powinni mieć ubezpieczenie od strat poniesionych w czasie trzęsienia ziemi, to dlaczego nie stosować tego samego argumentu w przypadku KK?

Czy tak samo będzie w L'Aquila? Odbuduje się kościoły a ludzie będą biwakować przez następne 10 lat?


Bo chciałabym, żeby stała bazylika Collemaggio i żeby ludzie nie musieli mieszkać w pałatkach. I żeby odbudowa miasta nie była pretekstem do najazdu na kasę, czy to przez firmy deweloperskie czy to przez biskupów. I żeby L'Aquila była taka jak była przed 6 kwietnia 2009. I żeby nigdy więcej nie było trzęsień ziemi, procesji żałobnych w Ginestra, pękniętej ściany nad spłuczką i wizyt Berlusconiego.

Jak widać dzisiaj cierpię na idealizm i pobożne życzenia

0 comments:

Post a Comment

Powered by Blogger.