zbiory
on 22:06
2 comments
utargowane na targach staroci: sobotnim w Irlham i niedzielnym w Ebersberg . Zdaję sobie sprawę, że obtłuczona emalia to nie każdego cup of tea, ja tak mam i tak lubię.... Lubię też koślawe kubki cynowe.
Nie lubię tylko gdy zapomnę posmarować dzioba blokiem antysłonecznym gdy jest 30 stopni. Jestem rumiana jak hoża traktorzystka z obrazu soc-real. Lub jak różowa krewetka
Powered by Blogger.
O nieee! Znowu przytargałaś zdobycze. Zazdroszczę tylu starociowych eventów w tak krótkim czasie. Ale przyglądam się i przyglądam i nie mogę tam dostrzec...wazy. Pewnie to wina późnej pory ;-) To oczywiście w ramach żartu. Chyba pora pójść spać, bo głupoty się mnie trzymają...ver
ReplyDeleteRzeczywiscie Bawaria szaleje z sierpniowymi targami staroci. Polecam; zwlaszcza Irlham. I te ceny! Dzbanuszek cynowy za 1, czerwony garnuszek za 50 centow.
ReplyDeleteBTW: waz bylo duzo. W zeszlym roku, gdy szukalismy wazy, nie bylo nic. Teraz zatrzesienie, ale nie bylo solniczek na sciane, ktorych my teraz szukamy.