siostra osy: pszczoła


miały tego samego ojca: Corradino d'Ascanio i tego samego ojca chrzestnego: producenta bombowców. I osa (Vespa) i Ape (pszczoła) są tak włoskie jak włoskie jest Masserati, Lamborghini czy Ferrari. I chyba nawet bardziej kultowe.

Ape widać wszędzie: w Trentino, załadowane zbiorami marzemino i w Sabina z workami oliwek, ciągnące się w tempie kuśtykającego żółwia pod stromą górę, śmierdzące na odległość spalinami, na łysych oponach i często bez świateł. Podobno nie potrzeba na nie prawa jazdy.

Ape powstała w tym samym roku co Vespa, miała trzy koła, drewnianą naczepę,silnik 125cc, a kierowało się nią kierownicą podobną do motorowerowej. Następny model (B) miał silnik 150cc, naczepę ze stali. Zadaszenie dla kierowcy dodano w 1964 roku. Od 1993 niektóre modele Ape są w stanie wyciągnąć zawrotną prędkość 60km/godz. No i pojawił się model z silnikiem dieslowskim. Nie ma to jak postęp :-)

dane techniczne dla chętnych zbudowania własnej Ape na stronie http://www.apevintage.com (po angielsku i po włosku)

6 comments:

  1. Tak, tak.
    Pamiętam jak Jamie we włoskiej wyprawie taką jeździł :-)

    ReplyDelete
  2. za Ape moge sie wlec i mi to nie przeszkadza, a dostaje bialej goraczki gdy musze jechac za, np. bmw, ktore wlecze sie bo kierowca rozmawia przez komorke :-)

    ReplyDelete
  3. Wow! Nigdy nie widziałam tego cuda na żywo.

    ReplyDelete
  4. masz braki do nadrobienia :-)
    Fajne jest to, ze widzi sie je wszedzie z wyjatkiem Wenecji, we Florencji, modnym Mediolanie i Rzymie, o prowincji nie wspominajac. No i we wszystkich kolorach teczy (jak widac na zdjeciu). A wczoraj widzialam Ape w Monachium. W samym centrum miasta, zaparkowana miedzy wypasionymi mercami i beemkami. Aparatu tylko ze soba nie mialam.

    ReplyDelete
  5. Ogromne braki! We Włoszech byłam w 1992 roku. Nic nie pamiętam:-(

    ReplyDelete
  6. czyli wszystko mozesz od nowa ogladac? Zazdroszcze. Najpiekniejsza jest pierwsza swieza milosc.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.